Najniższy szczebel rozgrywkowy w naszym kraju już od kilku lat przyciąga uwagę kibiców. Dzieją się tam bowiem liczne niespodzianki, a w kolejnym sezonie także ich nie zabraknie.
W dalszym ciągu jednak nie wiemy jeszcze ile drużyn wystąpi w przyszłorocznej edycji Krajowej Ligi Żużlowej. Pewnych udziału jest sześć drużyn, a pod sporym znakiem zapytania stoi udział ekip z Rawicza i Krakowa. Ekipa z Wielkopolski wysłała wszystkie dokumenty potrzebne do procesu licencyjnego, lecz nie wiadomo jak będzie ze wsparciem i sponsorami. Jeśli chodzi o Kraków, to w ostatnim czasie nawet temat drugiej drużyny Texom Stali Rzeszów nieco ucichł. PZM jednak poczeka tyle czasu, ile będzie potrzeba, by wystąpić w większym składzie.
W Krajowej Lidze Żużlowej po dwóch latach ponownie zobaczymy Trans MF Landshut Devils. Ekipa z Bawarii nie była w stanie spełnić nowych wymogów w Speedway 2. Ekstralidze i samodzielnie zdecydowała o starcie na najniższym szczeblu rozgrywkowym. Zbudowali jednak kadrę, która pozwala myśleć o wysokich celach, a o ich sile mają decydować reprezentanci Szwecji – Kim Nilsson i Antonio Lindbäck. Teoretycznie najsłabiej na papierze wygląda Optibet Lokomotiv Daugavpils, chociaż i oni od lat pokazują, że bez mocnych nazwisk są w stanie robić dobry żużel.
Nie mają oni jednak prawa awansować do Speedway 2. Ekstraligi. Pozostałe ekipy natomiast wyglądają bardzo silnie, a sam przyszły sezon zapowiada się bardzo dobrze. Eksperci wskazują bowiem kilku faworytów, którzy będą walczyć o miejsce premiowane awansem. Marian Maślanka jednak nie skreśla ekip spoza Polski i jest przekonany, że odbiorą punkty rywalom, których akcje teoretycznie stoją wyżej.
– Sezon 2024 w Krajowej Lidze Żużlowej może być jeszcze ciekawszy od minionego. Wprawdzie dwie drużyny zagraniczne nie mają prawa awansu, ale uważam, że one będą walczyć i niczego nie odpuszczą. Każdy ma przecież swoje ambicje. Myślę zatem, że Lokomotiv Daugavpils i Trans MF Landshut Devils będą odbierać punkty faworytom – powiedział były prezes Włókniarza dla portalu polskizuzel.pl.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!