Blisko miesiąc - tyle trwał pobyt Adriana Miedzińskiego w szpitalu po upadku w Zielonej Górze. Mimo ciężkich pierwszych diagnoz zawodnik wraca do domu.
Przez kilka pierwszych dni zawodnik przebywał w śpiączce farmakologicznej a jego stan był poważny. Potem jednak szybko zdawał się robić postępy i po zaledwie półtora tygodnia wybudził się ze śpiączki farmakologicznej. Został także wtedy przeniesiony ze szpitala w Zielonej Górze do Torunia skąd miał bliżej do bliskich. Już wtedy ku zdziwieniu innych Adrian rozpoznawał osoby, nawiązywał z nimi kontakt oraz mógł poruszać kończynami.
Po kolejnych dwóch tygodniach tegoroczny pracodawca zawodnika – Abramczyk Polonia Bydgoszcz przekazała kolejne świetne wiadomości. Adrian Miedziński po blisko miesiącu od feralnego upadku opuścił szpital i wrócił do domu. Stan „Miedziaka” wydaje się więc szybko się poprawiać i niewykluczone, że ten jeszcze w przyszłości usiądzie na motocykl żużlowy. Do tego jednak jeszcze daleka droga, a na tę chwilę najważniejszy jest powrót do pełnej sprawności 37-latka.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!