Gdy wydawało się, że sytuacja Fogo Unii Leszno nie może być już gorsza, groźny upadek w meczu z ebut.pl Stalą Gorzów zaliczył Janusz Kołodziej. Kapitan zespołu nie był w stanie kontynuować ścigania i kibice drżeli o stan jego zdrowia. Na szczęście, wieści w sprawie 39-latka są dobre. "Koldi" uniknął złamań.
Spotkanie w Lesznie od samego początku było bardzo nerwowe. Już w drugim wyścigu przy podwójnym prowadzeniu gospodarzy upadek zaliczył Oskar Paluch. Młodzieżowiec eBut.pl Stali Gorzów był także antybohaterem czwartego biegu, kiedy to na początku drugiego okrążenia wjechał on w tylne koło Janusza Kołodzieja. Obaj z impetem upadli na tor i wymagali pomocy lekarzy. „Koldi” próbował ścigać się w swoim kolejnym starcie, lecz Paluch nie był w stanie.
Fatum nad „Bykami”
Kibice leszczynian drżeli o zdrowie swojego kapitana, który po wyjeździe na tor nie był w stanie przejechać pełnym gazem czterech okrążeń. Po spotkaniu Piotr Baron przyznał, że jego podopieczny uskarżał się na ból żeber. Kolejna kontuzja w zespole byłaby katastrofą dla biało-niebieskich, ale sytuację uspokoił komunikat klubu. Fogo Unia Leszno poinformowała, że Janusz Kołodziej uniknął złamań.
Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa jego przerwa w startach. Leszczynianie kolejny mecz zaliczą w przyszłą niedzielę. Będzie to wyjazd do Częstochowy. Pod Jasną Górą o punkty byłoby trudno nawet w pełnym składzie, a więc mało prawdopodobne, by narażano zdrowie Kołodzieja, jeśli kapitan Fogo Unii rzeczywiście nie będzie zdolny do jazdy. Do składu ma za to wrócić Grzegorz Zengota, który przed tygodniem w Gorzowie nabawił się urazu obojczyka. Dla Kołodzieja i Zengoty występ w Częstochowie byłby cenny z uwagi na to, że tydzień później w świętym mieście odbędzie się 1. runda Tauron SEC.
Seria kontuzji
Fogo Unia Leszno od końcówki kwietnia nie zaliczyła spotkania w pełnym składzie. Wówczas w Grudziądzu bardzo groźny upadek zaliczył Chris Holder. Australijczyk cały czas leczy uraz kręgosłupa. Złamaną rękę ma z kolei Nazar Parnitskyi, który miał zastępować Mistrza Świata z 2012 roku. Daty ich powrotów na tor na razie nie są znane.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!