Okres transferowy jest również czasem pożegnań. Jednym z nich jest rozbrat Mateusza Szczepaniaka z Cellfast Wilkami Krosno.
Przez ostatnie dwa sezony Mateusz Szczepaniak ścigał się w barwach klubu z Podkarpacia. Zarówno mu jak i całemu zespołowi lepiej poszło w tym roku. Młodszy z braci poprawił swoją średnią o 0.08 punktu. To z kolei przełożyło się aż na awans o dziesięć miejsc w klasyfikacji najlepszych zawodników w eWinner 1. Lidze Żużlowej. Z kolei Cellfast Wilkom Krosno udało się poprawić drugie miejsce na pierwsze i zaliczyli historyczny awans do PGE Ekstraligi.
To jednak wiąże się z koniecznością wzmocnień. Choć długo wydawało się, że pozostanie on w zespole, to tak się nie stanie. Mateusz Szczepaniak w składzie Cellfast Wilków ma zostać zastąpiony przez bardziej doświadczonego na ekstraligowych torach Krzysztofa Kasprzaka. Duży wpływ na tę decyzję ma także zmiana w regulaminowym zapisie o zawodniku U24. Od przyszłego roku będzie on wliczony do obowiązkowego minimum dwóch krajowych zawodników. To z kolei wiąże się z tym, że w składzie meczowym może pojawić się trójka jeźdźców spoza granic naszego kraju.
W pożegnaniu, które zamieścił Szczepaniak na swoim profilu na Facebooku można odczuć swoisty żal do działaczy klubu z Krosna. Nie załamuje on jednak rąk i prawdopodobnie tamtejsi kibice będą mogli go obejrzeć przy okazji meczu właśnie z GKM-em Grudziądz. To właśnie tam ma „wylądować” Szczepaniak. Dla 35-latka byłby to powrót do startów w najlepszej żużlowej lidze świata. Ostatni raz miało to miejsce w 2020 roku, ale o tamtym sezonie zawodnik lepiej nie wspominać, średnia 1.207 i odległa 42. lokata wśród najskuteczniejszych. Co ciekawe wówczas jedno z najlepszych spotkań odjechał właśnie na torze przy Hallera 2 w Grudziądzu.
Treść posta Mateusza Szczepaniaka:
Przyszedł czas na podziękowanie za wspólne 2 sezony w barwach Wilków Krosno. Był to bardzo pozytywny czas, pełen emocji dla nas wszystkich. Dwa finały, EWINNER 1. Liga i ten drugi wygrany z awansem do Speedway Ekstraliga pokazuje, że były to udane sezony zarówno dla drużyny, jak i dla mnie indywidualnie. Oczywiście były po drodze problemy, gorsze występy, jak zawsze w sporcie i życiu, ale najważniejsze to się nie poddawać i dążyć do wymarzonego celu
Wiele kolejnych doświadczeń na mojej żużlowej drodze, z których wyciągamy wnioski, żeby przyszłość była jeszcze lepsza.
Dziękuję Wam kibicom za doping na naszym stadionie przewaznie w komplecie, często w licznym gronie na wyjazdach i za wsparcie w tych trudniejszych chwilach, bo tego też potrzebujemy od kibiców. Mam nadzieję, że dla Was również będą to niezapomniane emocje i wspomnienia, które wspólnie przeżywaliśmy
Czasami sytuacje, które wydają się dla nas złe, popychają nas do przodu
Dziękuję jeszcze raz czas na kolejne wyzwania i do zobaczenia na żużlowych torach #58
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!