Reprezentacja Danii stoczyła pasjonujący pojedynek o awans do finału DPŚ z Australijczykami. Ostatecznie triumfowała ona o zaledwie jeden punkt. Z turniejem we Wrocławiu pożegnała się Finlandia.
Kluczowa dla końcowych rozstrzygnięć okazała się trzecia seria startów. Po rozegraniu dwunastu wyścigów Duńczycy powiększyli swoją przewagę nad drugimi Australijczykami do siedmiu punktów. Do tego momentu niepokonani pozostawali Anders Thomsen i Leon Madsen. To właśnie oni byli dzisiaj liderami swojego zespołu. W dalszej części zawodów reprezentanci Australii dwoili się i troili aby zniwelować straty i zawalczyć o bezpośredni awans do finału.
Światełko w tunelu pojawiło się w pierwszym biegu nominowanym, kiedy wykluczony za upadek został Rasmus Jensen. Wówczas przewaga Duńczyków zmalała do trzech „oczek”. W następnym wyścigu kolejne dwa punkty urwał Jack Holder, dzięki czemu Australia złapała kontakt z Danią. Wcześniejsze straty okazały się jednak zbyt duże. W dwóch ostatnich gonitwach liderzy reprezentacji Danii nie popełnili większych błędów i przypieczętowali awans do finału.
Liderem Australijczyków nieoczekiwanie okazał się Jaimon Lidsey. Zawodnik Fogo Unii Leszno wygrał cztery z sześciu swoich biegów, ostatecznie kompletując aż 16 punktów. Na swoim poziomie pojechał również Jack Holder, który zdobył 14 „oczek”. Dobra postawa tych dwóch zawodników okazała się jednak niewystarczająca. Poniżej oczekiwań zaprezentowali się bowiem Jason Doyle i Max Fricke, który przecież przez trzy sezony startował na wrocławskim torze, reprezentując tutejszą Spartę.
Podobnie jak miało to miejsce wczoraj, do samego końca toczyła się rywalizacja o trzecie miejsce w półfinale. Owa lokata daje przepustkę do turnieju barażowego, a zatem przedłuża szanse drużyny na awans do wielkiego finału. Ostatecznie kwestię promocji do barażu Francuzi rozstrzygnęli na swoją korzyść w gonitwie dziewiętnastej. Głównym twórcą sukcesu trójkolorowych był Dimitri Bergé. 27-latek zdobył 14 punktów w sześciu startach. Finlandia do bezpośrednich rywali straciła ostatecznie 5 „oczek”.
Znamy więc komplet reprezentacji, które zmierzą się w piątkowym barażu. Będą to drużyny Szwecji, Czech, Australii oraz Francji. Zwycięzca tego turnieju ostatniej szansy dołączy do Polaków, Brytyjczyków i Duńczyków w walce o Drużynowy Puchar Świata 2023.
Wyniki:
I. Dania: 42
9. Mikkel Michelsen (3,1,2,1,1) 8
10. Nicki Pedersen (1,2,-,3,-) 6
11. Anders Thomsen (3,3,3,2,2) 13
12. Leon Madsen (3,3,3,2,2) 13
19. Rasmus Jensen (2,W) 2
II. Australia: 41
13. Max Fricke (1,2,0,-,1) 4
14. Jack Holder (2,2,3,3,1,3) 14
15. Jason Doyle (2,1,1,-,3) 7
16. Jaimon Lidsey (3,3,2,3,2,3) 16
20. Chris Holder (ns)
III. Francja: 21
5. David Bellego (1,0,1,1,0,2) 5
6. Dimitri Bergé (2,2,3,2,2,3) 14
7. Steven Goret (0,0,-,0,1) 1
8. Mathieu Trésarrieu (D,0,-,-,1) 1
18. Mathias Trésarrieu (0)
IV. Finlandia: 16
1. Timo Lahti (2,1,1,0,3,0) 7
2. Jesse Mustonen (1,1,0,1,0,0) 3
3. Antti Vuolas (0,0,3,1,0,2) 6
4. Tero Aarnio (0,-,-,-,0) 0
17. Niklas Säyriö (ns)
Bieg po biegu:
1. Madsen, Holder, Bellego, Aarnio (0:1:3:2)
2. Thomsen, Bergé, Fricke, Vuolas (0:3:6:3)
3. Michelsen, Doyle, Mustonen, Trésarrieu (D) (1:3:9:5)
4. Lidsey, Lahti, Pedersen, Goret (3:3:10:8)
5. Lidsey, Bergé, Michelsen, Vuolas (3:5:11:11)
6. Vuolas, Pedersen, Doyle, Bellego (6:5:13:12)
7. Madsen, Fricke, Mustonen, Goret (7:5:16:14)
8. Thomsen, Holder, Lahti, Trésarrieu (8:5:19:16)
9. Bergé, Jensen, Lahti, Fricke (9:8:21:16)
10. Holder, Michelsen, Vuolas, M-s Trésarrieu (10:8:23:19)
11. Thomsen, Lidsey, Bellego, Mustonen (10:9:26:21)
12. Madsen, Bergé, Doyle, Lahti (10:11:29:22)
13. Lidsey, Madsen, Bellego, Vuolas (10:12:31:25)
14. Holder, Thomsen, Mustonen, Goret (11:12:33:28)
15. Pedersen, Bergé, Holder, Mustonen (11:14:36:29)
16. Lahti, Lidsey, Michelsen, Bellego (14:14:37:31)
17. Lidsey, Vuolas, Goret, Jensen (W) (16:15:37:34)
18. Holder, Bellego, Michelsen, Aarnio (16:17:38:37)
19. Bergé, Madsen, Fricke, Lahti (16:20:40:38)
20. Doyle, Thomsen, Trésarrieu, Mustonen (16:21:42:41)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!