To był ciekawy dwumecz pomiędzy Stalą Gorzów a Włókniarzem Częstochowa. Po niedzielnym spotkaniu z naszym portalem zgodził się porozmawiać szkoleniowiec gości - Lech Kędziora.
Trzy mecze w jednym
Niedzielne starcie w Gorzowie można powiedzieć, że było podzielone na kilka etapów. Początek zdecydowanie należał do gospodarzy, którzy po pięciu wyścigach prowadzili już 21-9. Następnie straty zaczął odrabiać Włókniarz i za sprawą świetnego manewru taktycznego w biegu ósmym i podwójnej wygranej w dziewiątej odsłonie dnia zbliżyli się do Stali już tylko na dwa punkty. Podopieczni Stanisława Chomskiego dopiero w końcówce odzyskali animusz i wypracowali sobie przewagę, której nie oddali do samego końca. Zdaniem trenera gości, duże znaczenie dla losów całego spotkania miały wyścigi trzynaście i czternaście.
– W drugiej części zawodów przede wszystkim bieg trzynasty zadecydował, że zniknęły już marzenia o wygraniu czy remisie w tym meczu. Natomiast czternasty wyścig i upadek Kacpra Woryny pozbawił nas złudzeń i tych zawodów już nie mogliśmy wygrać – mówił po meczu Lech Kędziora.
Częstochowska młodzież
Przed wyścigiem młodzieżowców duży pech spotkał Kajetana Kupca. Wychowanek Włókniarza tuż przed startem miał problemy sprzętowe i musiał przesiąść się na inny motocykl. Niestety jednak było już za mało czasu, by ponownie ustawić się pod taśmą i niespełna 18-latek został wykluczony za przekroczenie limitu dwóch minut. Zapytaliśmy się szkoleniowca gości co dokładnie stało się ze sprzętem juniora.
– Pękła szpilka od sprzęgła i konieczna była wymiana motocykla. Jednak była ona dość długotrwała i dlatego zawodnik nie zdążył na start.
W tym sezonie o sile formacji młodzieżowej stanowią Franciszek Karczewski, Kajetan Kupiec i Kacper Halkiewicz. Cała trójka bardzo dobrze radzi sobie w rozgrywkach U24 Ekstraligi czy DMPJ prezentując wyrównany poziom. W niedzielę Halkiewicz nie miał chociażby problemów, żeby pokonać Mateusza Bartkowiaka. Warto tutaj również wspomnieć o świetnym występie Karczewskiego i Kupca na inaugurację sezonu w Grudziądzu. Teraz jakby jednak coś się „zacięło”, ale trener Lech Kędziora zaznaczył, że jest to ich debiut w Ekstralidze i cały czas pracują, by z każdym spotkaniem było lepiej.
– Ta trójka jest na równorzędnym poziomie. Tym razem pojechali Kajtek Kupiec i Kacper Halkiewicz, a było widać w jeździe Kacpra, że nie odstawał od rywali, pokonał w biegu dwunastym młodzieżowca. To są młodzi chłopcy, którzy pierwszy rok jeżdżą w Ekstralidze i troszeczkę muszą jeszcze popracować, więc myślę, że za rok będziemy mieli z nich pożytek.
Stal i Włókniarz spotkają się już w ćwierćfinale?
W ubiegłym roku obydwa te zespoły mierzył się ze sobą w półfinale. Wtedy na „Jancarzu” padł remis, zaś pod Jasną Górą to podopieczni Stanisława Chomskiego niespodziewanie triumfowali. Obecnie jednak sytuacja w tabeli wygląda tak, że Włókniarz jest na trzecim miejscu, a gorzowianie na czwartym mając sześć punktów przewagi nad Apatorem Toruń i „oczko” starty do częstochowian. Oznacza to, że najprawdopodobniej oba te zespoły spotkają się ponownie już w fazie ćwierćfinałowej.
– Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy skazani na Stal Gorzów i to chyba tak będzie. Z tego spotkania trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość, bo to nie będą lekkie mecze w fazie play-off. Innymi słowy będziemy ciężko pracować – zakończył Lech Kędziora.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!