Fogo Unia Leszno jest jednym z klubów, które na swoim torze nie mają zamontowanego systemu odwadniającego. Od sezonu 2022 jest to wymóg konieczny do otrzymania licencji. Miasto ogłosiło przetarg i zamierza przeznaczyć na ten cel ponad milion złotych. Radni nie są jednak przekonani co do słuszności takiego działania.
Do 27 grudnia miały napływać oferty w ramach przetargu na wykonaniu odwodnienie toru Stadionu im. Alfreda Smoczyka. Samorząd zdecydował jednak o przedłużeniu terminu do końca roku. Pojawiły się łącznie trzy oferty od dwóch wykonawców, a jedna z nich mieści się w budżecie – miasto chce przeznaczyć na ten cel 1 050 000 zł, natomiast najniższa propozycja nie przekracza miliona.
Choć środki na odwodnienie są już w budżecie miasta na 2022 rok, radni nie są jednogłośni i część uważa, że koszty powinien pokryć klub. Na lokalnym portalu leszno24.pl czytamy, że debata dotycząca tego działania zdominowała sesję rady miejskiej. Głos zabrał m.in. prezydent Łukasz Borowiak, który poinformował o tym, że Unia nie jest w stanie sama sfinansować tak kosztownej operacji. Włodarz miasta zaznaczył również, że nie zgadza się z rosnącymi wymaganiami PGE Ekstraligi, ale nie chce pogrążyć klubu.
Stadion w Lesznie musi przejść także szereg innych prac. Borowiak podczas sesji rady miasta przyznał, że kupno wymaganej plandeki klub wziął już na siebie, podobnie jak remont parku maszyn. Odwodnienie kosztujące, według najtańszej oferty, blisko milion złotych, jest dla Unii wydatkiem zbyt dużego kalibru. Prezydent Leszna dodał, że klub był zmuszony do wzięcia kredytu, co dodatkowo uniemożliwia sfinansowanie odwodnienia.
źródło: leszno24.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!