Dotychczas kadra Betard Sparty Wrocław miała w sobie kilka znaków zapytania. We wtorek jednak jeden z nich został odkryty, a nowy kontrakt podpisał Bartłomiej Kowalski.
Aktualni wicemistrzowie Polski mogli pochwalić się jedynie ważnymi umowami z Artiomem Łagutą, Danielem Bewleyem, Taiem Woffindenem oraz Francisem Gustsem. Ponadto niedawno pochwalili się pozyskaniem Filipa Seniuka, który w rozgrywkach ligowych zadebiutuje właśnie w ich barwach. Teraz do tego grona dołącza Bartłomiej Kowalski, który od razu zdecydował się na dwuletnią umowę z wrocławskim klubem.
Przyszły sezon będzie jednak dla niego pierwszym w nowej roli. Wkracza bowiem w wiek seniora i będzie stanowić o sile formacji U24. O to miejsce będzie jednak rywalizować z Francisem Gustsem, lecz to akcje Polaka stoją zdecydowanie wyżej. Regularnie ścigał się bowiem z najlepszymi zawodnikami na świecie podczas gdy Łotysz jeszcze nie miał okazji do posmakowania PGE Ekstraligi. Tegoroczny sezon był jednak dla niego najlepszym w karierze. Wraz z Betard Spartą sięgnął po srebrny medal DMP, zaś indywidualnie zdobył brąz Mistrzostw Świata Juniorów.
Kowalski został przedstawiony w świetnym filmie utrzymanym w stylu Jamesa Bonda. W nim został też nazwany człowiekiem od zadań specjalnych, a wszyscy kibice żółto-czerwonych mają nadzieję, że będzie ważnym elementem zespołu prowadzonego przez Dariusza Śledzia. Tym samym do przedstawienia pozostał tylko Maciej Janowski, lecz chyba nikt aktualnie nie wyobraża sobie „Magica” w innym kewlarze niż tym wrocławskim.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!