Wiele wskazuje na to, że w sezonie 2019 na żużlowych torach nie ujrzymy Patrika Búriego. Żużlowiec postanowił zrobić sobie tymczasową przerwę od ścigania w lewo.
Słowacki żużlowiec nie należy do bardzo znanych jeźdźców, lecz z pewnością warto odnotować, że w minionym sezonie był on zawodnikiem Polonii Bydgoszcz. Kontrakt w 2. Lidze Żużlowej miał być dla niego ogromną szansą i on sam chciał zrobić wszystko, by zadebiutować w kraju nad Wisłą. Tego planu nie udało się jednak zrealizować i nie wyjechał, choćby do jednego biegu.
Dodatkowo w maju ubiegłego roku brał udział w bardzo poważnym wypadku na torze w austriackim Mureck, w którym uczestniczyli także Jan Pintar (Słowenia) i Marcin Kościelski. Zawodnicy z impetem uderzyli w bandę, a jeden z motocykli wyfrunął na kilka metrów w górę. O własnych siłach wstał tylko Polak, natomiast dwaj pozostali żużlowcy zostali zabrani helikopterami do szpitala w Grazie.
W przypadku Patrika Búriego doszło do złamania kostki oraz ręki. Żużlowiec dążył do tego, aby wrócić w tym sezonie na tor, zbudował park maszyn składający się z dwóch kompletnych motocykli i intensywnie przygotowywał się do sezonu wraz z uczęszczaniem na rehabilitacje. Niejako testem dla tego zawodnika miał być występ podczas Gali Lodowej w Jonsdorf, lecz w niej zaliczył dwa upadki i więcej na lodowej tafli się nie pojawił. Jak informuje serwis klubu Žarnovicy wiemy już, że odczuwany ból i problemy z płynną jazdą spowodowały, iż przynajmniej na początku sezonu Búriego na owalach nie ujrzymy, a najprawdopodobniej przerwa ta potrwa nawet cały sezon.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!