Z każdym miesiącem coraz lepiej wygląda stadion Śląska Świętochłowice. Wszystkie plany idą zgodnie z planem, a pierwsze treningi odbędą się już na wiosnę.
Krok po kroku
Ostatnie oficjalne zawody na popularnej „Skałce” odbyły się w 2017 roku. To właśnie tam miejsce miał jeden z półfinałów Indywidualnych Mistrzostw Polski, w którym najlepszy okazał się Przemysław Pawlicki. Wtedy też w głowach kibiców zatliła się iskra, jeśli chodzi o powrót rozgrywek ligowych do miasta, które świętowało cztery medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Wówczas ogłoszono nawet przetarg na przebudowę stadionu, lecz stanęła ona w martwym punkcie przez brak wystarczających środków.
To z kolei na kilka lat wyłączyło „Skałkę” z użytku, nawet jeśli chodzi o treningi szkółki. Krzysztof Bas wraz ze swoimi podopiecznymi musiał zatem jeździć do Opola czy Rybnika, by żużel w Świętochłowicach jakkolwiek przetrwał. Tradycja została jednak podtrzymana a kibice doczekali się kolejnych wychowanków – Marcela Krzykowskiego czy Łukasza Szczęsnego. W ubiegłym roku jednak rozpoczęła się gruntowna przebudowa owalu przy ulicy Bytomskiej 40. Od tamtej pory pracę idą na tyle sprawnie, że już w tym roku w Świętochłowicach ponownie zawarczą motocykle.
Kibice także mogli dołożyć swoją cegiełkę, jeśli chodzi o remont stadionu. W dość niekonwencjonalny, ale i ciekawy sposób rozwiązał to klub ze Świętochłowic. Każdy kibic, który wpłacił minimum 100 złotych na konto Śląska, dostał w zamian słupek, który jest potrzebny do montażu band. Zebrana w taki sposób kwota przeznaczona została na zakup sprzętu potrzebnego przy okazji treningów czy innych imprez z udziałem zawodników Śląska.
Śląsk wraca
Trener Krzysztof Bas wraz ze swoimi podopiecznymi od jakiegoś czasu odbywa wizytacje w pobliskich szkołach, by zachęcić młodzież do spróbowania swoich sił w czarnym sporcie. Przed kilkoma dniami natomiast na social mediach klubu pojawiła się wzmianka o rozpoczęciu naboru do szkółki żużlowej. Jest on przeznaczony dla dzieci urodzonych w latach 2008-2012, co oznacza, że władze klubu myślą także o miniżużlu.
Już w zeszłym roku kibice mogli zobaczyć nazwę Śląska, jeśli chodzi o rozgrywki w tej odmianie żużla. Pierwszym licencjonowanym zawodnikiem w biało-niebieskich barwach został Bartłomiej Kubica. Warto jednak wspomnieć, że ze Świętochłowic pochodzi także jeden z najlepszych miniżużlowców w Polsce i na świecie – Krzysztof Harendarczyk. On jednak od początku swojej przygody broni barw MKMŻ Rybek Rybnik. To właśnie w tym mieście rozpoczął też treningi na motocyklach o wyższej mocy silnika – 250cc.
Na mediach społecznościowych klubu możemy zauważyć, że ruszyły także prace, jeśli chodzi o sprzęt, na którym będą trenować młodzi adepci. Wszystko oczywiście odbywa się pod czujnym okiem Krzysztofa Basa, który wrócił także do pracy w OK Bedmet Kolejarzu Opole. Tam także będzie odpowiedzialny za szkolenie młodzieży. Pierwszych treningów możemy spodziewać się już na wiosnę, o ile psikusa wszystkim nie sprawi dość kapryśna ostatnio pogoda.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!