Kacper Woryna zajął dziesiąte miejsce w 1. finale indywidualnych mistrzostw Polski. Oto jak zawodnik ocenia swój występ.
Dla Kacpra Woryny miniony weekend nie był w pełni udany. Po kiepskim meczu ligowym zawodnik Włókniarza Częstochowa wziął udział w 1. rundzie indywidualnych mistrzostw Polski w Łodzi. Tam otarł się o awans do biegu barażowego. W ostatnim, decydującym starcie doszło do sytuacji, w której Szymon Woźniak wywiózł Worynę daleko pod bandę. Po tym zdarzeniu żużlowiec Włókniarza miał wyraźne pretensje do sędziego Pawła Słupskiego. Ten nie przerwał jednak biegu, a sam Woryna zakończył w nim udział.
– Nie chciałbym i nie będę odnosił się do mojej sytuacji. Natomiast wiadomo nie od dzisiaj, bo to było wałkowane nie raz, że są zawodnicy, którzy upadają i ryzykują kontuzją na muśnięcie deflektorem. Ja do takich nie należę i takich sytuacji nie mam zamiaru wykorzystywać. Uważam, że system powinien to uwzględniać. Też rozumiem sędziego, bo jak wiadomo ma mało czasu na podjęcie decyzji – skomentował Kacper Woryna.
Upadki okazją na „przekupienie” sędziego?
Sędziowie coraz częściej przerywają wyścigi w takich właśnie sytuacjach i wykluczają zawodników, którzy stworzyli niebezpieczną sytuację na torze. Zdarza się jednak, że działania podejmują dopiero w momencie upadku któregoś z żużlowców.
– Myślę, że powinno się to bardziej egzekwować. Było nie raz mówione, że tych upadków nie należy jakoś specjalnie naciągać. Ja za takie działania podziękuję. Preferuję zdrowie nad punkty czy też kolejną szansę w powtórce – kontynuuje Zawodnik częstochowskiej drużyny.
Występ dobry, lecz niedosyt pozostał
A jak Kacper Woryna ocenia swoją postawę w samych zawodach w Łodzi? Jego postawa była naprawdę dobra i w kilku wyścigach widać było, że dysponuje bardzo dobrą prędkością. Gdyby w swoim ostatnim starcie zdobył dwa punkty, miałby szansę startu w biegu barażowym.
– Myślę, że jeśli chodzi o walkę o podium to są trochę za mocne słowa. Wiadomo, to są takie zawody, że jest grono zawodników, którzy również chcą stanąć na podium. Ja też bym chciał, ale dzisiaj się nie udało i trudno. Będą jeszcze kolejne szanse w następnych rundach. Na pewno będę walczył o jak najlepsze wyniki – kończy zawodnik.
Kolejna odsłona cyklu indywidualnych mistrzostw Polski odbędzie się 27 lipca w Bydgoszczy. Wcześniej Kacper Woryna będzie miał okazję startu m.in. w meczu ligowym w Lublinie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!