Pechowo dla Piotra Pawlickiego zakończył się turniej Indywidualnych Mistrzostw Polski w Pile. Zawodnik po upadku w swoim pierwszym starcie opuścił tor w karetce. Teraz jest już po pierwszych badaniach, które niestety potwierdziły najgorszy scenariusz.
Piotr Pawlicki zaliczył upadek w swoim pierwszym starcie podczas 2. finału IMP w Pile. Zawodnik Sparty Wrocław walczył o pierwszą pozycję z Adrianem Gałą. Na pierwszym łuku trzeciego okrążenia między dwoma żużlowcami doszło do kontaktu, w wyniku którego Pawlicki spadł z motocykla. Upadł on na prawą nogę i to ona ucierpiała w tym wszystkim najbardziej. Dlatego też do zawodnika natychmiast wezwano karetkę, a ten z wyraźnym grymasem bólu udał się w niej do szpitala.
Młodszy z braci Pawlickich jest już po pierwszych badaniach. Piotr za pomocą mediów społecznościowych przekazał, że potwierdziły się najgorsze obawy. -Pierwsze diagnozy potwierdzają złamanie, jutro kolejne badania – pisze zawodnik, publikując zdjęcie w gipsie. Na bardziej szczegółowe informacje musimy więc jeszcze poczekać. Te, które mamy na ten moment, nie napawają jednak optymizmem. Szczególne powody do zmartwień mogą mieć kibice wrocławskiej Sparty.
Żółto-czerwoni zajmują aktualnie pierwsze miejsce w tabeli PGE Ekstraligi i notują zwycięstwo za zwycięstwem. Do końca fazy zasadniczej pozostały zaledwie dwa spotkania. Spartanie zmierzą się z Unią Leszno i Motorem Lublin. Najważniejsza część sezonu jednak dopiero nadejdzie. Nie wiadomo jak długo potrwa przerwa w startach jednego z kluczowych zawodników. Jego ewentualna absencja w fazie play-off oznaczałaby kłopoty głównego kandydata do złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski.
Pechowe dla Piotra Pawlickiego zawody, zakończyły się triumfem Bartosza Zmarzlika. Kontuzja żużlowca Sparty przekreśliła jego szanse na walkę o najwyższe cele w Indywidualnych Mistrzostwach Polski 2023.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!