Hunters PSŻ Poznań ma już za sobą pierwszy mecz fazy play down, utrzymanie jest praktycznie o krok. Trener poznaniaków trzyma jednak rękę na pulsie i uspokaja - to jeszcze nie koniec.
Ekipa z Golęcina w fazie play-down zmierzyła się z będąca w fatalnej kondycji ekipą Autona Unii Tarnów. W „jaskółczym gnieździe” dość zaskakująco do ostatnich chwil walczyli o zwycięstwo z osłabioną brakiem Mateja Zagara ekipą beniaminka Metalkas 2. Ekstraligi. Ostatecznie zwyciężyli 46:44 wykonując plan, teraz czeka ich chwila przerwy, którą ma zamiar wykorzystać do maksimum trener poznaniaków – Eryk Jóźwiak. W rozmowie z Ekstraliga.pl przestrzega jednak przed osiadaniem na laurach:
Następny weekend mamy wolny, więc poświęcimy czas na obserwację rywali, a potem przygotowania do meczu z Tarnowem. Z tym spokojem to bym się nie rozpędzał, bo będzie to nowy mecz, nowe rozdanie. Widzieliśmy w 15. biegu, że gdybyśmy nie przypieczętowali zwycięstwa bieg wcześniej to mogłoby być różnie. Defekt motocykla tez może ustawić mecz, więc nie popadamy w hurraoptymizm – zapewnił.
Niedosyt pozostał
Ekipa Hunters PSŻ może jednak czuć ogromny niedosyt, mało zabrakło a to oni walczyliby o medale w Metalkas 2. Ekstralidze. Niestety minimalnie lepsza okazała się od nich ekipa Texom Stali Rzeszów, która przystąpiła do fazy play-off. Pokonała nawet faworyzowanych leszczynian 44:43 szokując całą żużlową Polskę. Trener wciąż do końca nie pogodził się z tą sytuacją, zdaje sobie sprawę, że zabrakło na prawdę niewiele.
Zawsze najgorzej jak się było tak blisko. I ten jeden punkcik. Gdybyśmy przegrali dwoma, czy tam trzema… Stal Rzeszów zdobyła więcej punktów i tutaj nie ma dyskusji, ale zawsze jak jest tak blisko to boli, że jeden bieg zaważył o tym, że nie ma nas w play-off. Ale to nic, teraz skupiamy się na tym dwumeczu z Autona Unią Tarnów – dodał.
Wciąż jest zadanie do wykonania
W przeciągu tych dwóch tygodniu może wydarzyć się jeszcze wiele ciekawych rzeczy. Szczególnie, że Autona Unia zapowiada wzmocnienie składu. To może zmienić układ sił w tej parze i zaskakująco dać utrzymanie skazywanej na pożarcie drużynie z Tarnowa. Poznaniacy pozostają spokojni, to nie oni muszą gonić wynik, dodatkowo jadą na swoim domowym obiekcie i przy swoich fanach. To jednak nie oznacza, że czas ten zostanie zmarnowany przez Hunters PSŻ
Tak, my żywiołowo obserwujemy co się dzieje w naszej lidze. Cały czas będziemy czujni. Będziemy obserwować i się szykować. Wiemy, że Unia nie przyjedzie i się nie położy, zresztą to było widać dzisiaj. Fajnie popracowali z torem. Za dwa tygodnie w Poznaniu to na pewno nie będzie łatwy mecz – zakończył szkoleniowiec
Jakub Kozaczyk, Eryk Jóźwiak
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!