Kolejna drużyna rozpoczęła kontraktowanie zawodników na przyszły sezon. Pierwszym ogłoszonym zawodnikiem jest stały uczestnik cyklu Grand Prix.
Prawie wszystkie kluby występujące w najważniejszych żużlowych ligach rozpoczęły budowanie zespołów na kolejny sezon. Nie inaczej jest w Szwecji. Tamtejsza Rospiggarna rozpoczęła przedstawianie zawodników na przyszłoroczne rozgrywki. Pierwszym oficjalnie ogłoszonym żużlowcem w ekipie z Hallstavik został Kai Huckenbeck. Dla Niemca będzie to już szósty sezon w barwach tego klubu. Można powiedzieć zatem, że stały uczestnik cyklu Grand Prix powoli „buduje sobie pomnik” w tym ośrodku.
Tegoroczne rozgrywki na szwedzkich torach były dla 31-latka nienajgorsze, ale z pewnością Niemiec oczekiwał od siebie jeszcze więcej. Huckenbeck wziął udział w dziesięciu spotkaniach, w których zdobył 91 punktów. Przełożyło się to na średnią biegopunktową 1,750. Był to 24. wynik w całej Bauhaus-Ligan, a jednocześnie drugi w Rospiggarnie. To wiele mówi o tym sezonie w wykonaniu drużyny z Hallstavik. Biało-czerwoni zajęli przedostatnią pozycję w tabeli, a na swoim koncie zapisali zaledwie 7 „oczek”. Do szóstej ekipy stracili aż 6 punktów, więc faza play-off była w tym sezonie całkowicie poza ich zasięgiem.
Mimo wszystko Rospiggarna rozpoczęła budowę zespołu na swoim zagranicznym filarze, który od kilku lat startuje w tym klubie. Na nieco słabszą formę Niemca mogły wpłynąć regularne starty w cyklu Grand Prix. Huckenbeck dostał co prawda stałą dziką kartę na kolejny sezon, lecz będzie już mądrzejszy o tegoroczne doświadczenia i z pewnością w Hallstavik liczą, że tym razem 31-latek lepiej połączy starty w lidze polskiej, szwedzkiej oraz cyklu o Indywidualne Mistrzostwo Świata.
Przypomnijmy, że Kai ostatnio uległ bardzo poważnemu wypadki podczas SGP Challange w Pardubicach. Niemiec wyniósł się szerzej w bardzo przyczepną nawierzchnię i nie opanował motocykla. Wprost w niego wjechał jego rodak – Kevin Wölbert. W skutek tego wydarzenia Huckenbeck doznał urazu łopatki. Pierwsze diagnozy mówiły o złamaniu i potrzebie operacji, ale później okazało się, że ta nie będzie wymagana, jednakże ramię będzie musiało zostać unieruchomione za pomocą specjalnej ortezy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!