Roman Jankowski może być zadowolony ze swoich podopiecznych. Stainer Unia Kolejarz Rawicz ograła Iveston PSŻ Poznań 53:31 i została wiceliderem 2. Ligi Żużlowej. Nadal są jednak aspekty, które da się poprawić.
Trener rezerw Unii Leszno docenił klasę rywala, który pomimo kiepskiego końcowego wyniku postawił bardzo silny opór. – Mecz był bardzo zacięty. Rezultat nie odzwierciedla walki na torze, bo obejrzeliśmy zawody wyrównane i na wysokim poziomie, z kilkoma świetnymi wyścigami. Jeszcze za połową meczu goście trzymali się na styku i chciałbym podziękować im za to spotkanie. Dziękuję także moim zawodnikom, bo dali radę i pojechali naprawdę dobrze. Nie znaczy to od razu, że wszystko było idealnie. Przed nami sporo pracy, żeby poprawić najsłabsze punkty naszej drużyny – powiedział Jankowski.
O tym, że w Rawiczu szanują siłę PSŻ-u Poznań, może świadczyć ekstraligowe wzmocnienie na ten mecz. W barwach Unii Kolejarza wystąpił Bartosz Smektała. Wicemistrz świata juniorów dał się kilkukrotnie pokonać i zakończył zawody z dorobkiem 10 punktów i bonusa. – Nazwiska nie jeżdżą. Tutaj też są przeciwnicy, którzy wiele potrafią. Nie jest tak, że jak Rawicz weźmie chłopaka ze składu ekstraligowego, to jemu się z urzędu należy piętnaście punktów. Wszystko trzeba sobie wywalczyć i to dotyczy również Bartka – podsumował trener.
Spośród szesnastu punktów przewagi, którą Unia Kolejarz wywalczyła na torze, aż czternaście wypracowali młodzieżowcy. Szymon Szlauderbach i Wiktor Trofimow pokonali swoich rówieśników w stosunku 15:1. – Z juniorów jestem zadowolony. Na naszym torze punktują już bardzo dobrze. Trzeba też pamiętać, że Wiktor Trofimow miał w jednym z biegów defekt na pierwszej pozycji. Tam mogły dojść jeszcze trzy oczka. Oby tak dalej – zakończył szkoleniowiec „Niedźwiadków”.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!