Coraz więcej klubów zaczyna szkolić młodych zawodników. Tak jest między innymi w Grudziądzu, gdzie jeszcze nie tak dawno nie było tak kolorowo z juniorami.
Odkąd w grudziądzkim zespole szkoleniem młodzieży zajął się Robert Kościecha poziom szkółki zdecydowanie wzrósł. Do niedawana mający problemy z juniorami GKM teraz otrzymuje zapytania od innych klubów co do swoich wychowanków. Mimo to, przed młodymi zawodnikami jeszcze dużo nauki choć ich umiejętności są nie małe. W minionym sezonie trzon formacji młodzieżowej tworzyli Kacper Łobodziński i Kacper Pludra. Szkoleniowiec ekstraligowej drużyny uważa, że transfer tego drugiego okazał się być strzałem w przysłowiową „dziesiątkę”. – Kacper nie tylko zdobywał ważne punkty, ale bardzo podniósł poprzeczkę naszym chłopakom. Na jego tle przekonali się, ile jeszcze czeka ich pracy. To świetny chłopak, pracowity, lubi pomagać innym. Bardzo liczę na niego w kolejnym sezonie – mówi dla pomorska.pl, Robert Kościecha.
Jak zapowiada sam trener, wychowanek Unii Leszno ma być ostatnim juniorem kupionym przez GKM. Od 2024 roku para młodzieżowa w Ekstralidze ma się składać wyłącznie z zawodników wychowanych w grudziądzkiej szkółce. – Kacper Pludra ma być ostatnim juniorem, którego GKM będzie kupował. Od sezonu 2024 o miejsce w składzie będą rywalizować tylko wychowankowie – zapowiada.
Obecnie kadra młodzieżowców w ekipie z województwa kujawsko-pomorskiego liczy łącznie ośmiu zawodników, z czego siedmiu to wychowankowie. W ostatnim czasie kilku zawodników zdało licencję w klasie 250 i 500cc. Robert Kościecha zapewnia, że każdy z chłopaków na brak startów narzekać nie będzie. Tylko od nich zależy, jak tę szanse wykorzystają. – W żużlu musi być ciągła selekcja. Każdy na pewno dostanie szanse i tylko od niego zależy, czy ją wykorzysta. Najlepsi pozostaną w GKM, inni mogą szukać szansę w innych klubach. Jak choćby Miłosz Wysocki, który przeniósł się do Wybrzeża Gdańsk.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!