Nadchodzi nowy rozdział w gnieźnieńskim żużlu. Rafael Wojciechowski całkowicie zrezygnował ze stanowiska w Aforti Starcie Gniezno. Były już działacz wydał pożegnalne oświadczenie.
Rafael Wojciechowski, wraz ze swoim bratem – Tomaszem, był jednym z inicjatorów odbudowanie żużlowych tradycji w Pierwszej Stolicy. GTM Start Gniezno zadebiutował w ligowych rozgrywkach rok po utworzeniu. Szybki awans z Wojciechowskim jako menedżerem zespołu wprawił kibiców w euforie.
OGLĄDAJ SPEEDWAY OF NATIONS W VOJENS W EUROSPORT EXTRA NA PLAYER.PL
Pierwsze problemy pojawiły się w pandemicznym sezonie. Ostatecznie udało się wyciągnąć drugie miejsce w eWinner 1. Lidze, plasując się tuż za eWinner Apatorem Toruń. Po sezonie doszło do rodzinnej tragedii, gdzie syn Rafaela Wojciechowskiego zginął w wypadku samochodowym. W połowie ubiegłorocznych rozgrywek, menedżer Startu zapowiedział swoją rezygnację ze stanowiska. – Moja misja dobiegła końca choć w międzyczasie uczestniczyłem w niektórych rozmowach kontraktowych. Decyzję o rezygnacji z dalszej aktywnej pracy w klubie podjąłem dlatego, że nie zrealizowałem założonego wcześniej celu, a także czułem wypalenie zawodowe oraz potrzebę przeżycia w odpowiedni sposób okresu żałoby po stracie syna – czytamy w oświadczeniu. – Nie chciałem jednak pozostawiać klubu bez mojej pomocy dlatego zaangażowałem się jeszcze w działania marketingu przy rozmowach ze sponsorami a także w realizacje projektu pawilonów VIP. Teraz jednak nastał już czas, aby się pożegnać definitywnie, niestety nie udało się zrealizować mojego marzenia i celu jakim był awans do ekstraligi żużlowej a także kilku innych mniejszych, czuję się za to odpowiedzialny przed kibicami, sponsorami i akcjonariuszami, z tego powodu jest mi po prostu przykro, przepraszam jeśli ktoś poczuł, że go zawiodłem.
Wojciechowski chciał Skórnickiego oraz Dobruckiego
Szukanie zastępstwa nie należy do łatwych obowiązków. Rynek żużlowych szkoleniowców jest mocno ograniczony, co zresztą może zaobserwować bardziej zaangażowany fan czarnego sportu. W kontekście Aforti Startu Gniezno sugerowano, że prowadzono rozmowy z Rafałem Dobruckim oraz Adamem Skórnickim. Ostatecznie dano szansę Błażejowi Skrzeszewskiemu, nad którym miał bacznie czuwać legenda Startu – Tomasz Fajfer. – Po wielu rozmowach i w końcu odmowie przy próbie zakontraktowania na stanowisku trenera lub menagera sportowego Pana Rafała Dobruckiego czy Pana Adama Skórnickiego, musiałem szukać innego rozwiązania. Przedstawiłem szereg kandydatów, z których ostatecznie został wybrany i zaakceptowany także przez nowy Zarząd trener/menager Błażej Skrzeszewski oraz Tomasz Fajfer jako asystent i konsultant.
Nowa krew
Wtorkowym wieczorem doszło do ważnej rozmowy odnośnie przyszłości gnieźnieńskiego żużla. Przedstawiono plan rozwoju, który zakłada powrót do eWinner 1. Ligi Żużlowej. Przewodniczący Rady Nadzorczej – Paweł Siwiński otrzymał „namaszczenie” od Rafaela Wojciechowskiego. Były działacz uważa, że to odpowiednia osoba do obudowy. – Wierzę w jego charyzmę i determinację a jednocześnie mam nadzieję, że to on stanie na czele GTM Start i być może to jemu powiedzie się ambitny plan, który wyznaczy dla klubu. Na koniec chciałbym dodać, że nigdy nie pracowałem w klubie dla pieniędzy a wręcz na odwrót to ja i mój brat ponieśliśmy w różny sposób spore wydatki, aby klub mógł funkcjonować przez te wszystkie lata. Niestety na dziś nasze możliwości finansowe zostały wyczerpane. Na zawsze jednak pozostanie wielki sentyment i serce dla tego klubu – kończy Rafael Wojciechowski.
źródło: inf. prasowa
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!