Za Wiktorem Przyjemskim fenomenalny 2023 rok. Utalentowany 17-latek mimo wieku był liderem Polonii Bydgoszcz i zdążył zadebiutować w dorosłej reprezentacji Polski. Za cel na kolejny sezon młodzieniec stawia sobie dalszy rozwój i poprawę jazdy na trudnych nawierzchniach.
Do pewnego momentu w ubiegłym sezonie Wiktor Przyjemski spisywał się w zasadzie idealnie i trudno było mu cokolwiek zarzucić. Niestety, fantastyczną serię i formę przerwała kontuzja odniesiona podczas Speedway of Nations 2 w Vojens. Po powrocie wychowanek Abramczyk Polonii Bydgoszcz powoli wracał do optymalnej dyspozycji, jednak i tak sezon może uznać za nieprawdopodobnie wręcz udany. Szczególne wrażenie robi 6. średnia w 1. Lidze Żużlowej.
Trudne tory i kontuzja
Jeśli jest coś, co mogło iść lepiej, to z pewnością jazdę w niecodziennych i wymagających warunkach. Po rundzie SGP2 w Pradze mówiło się o jego kłopotach w takich okolicznościach. – Przylgnęła do mnie łatka, że nie radzę sobie na trudnych torach, ale wraz z teamem wyciągnęliśmy z tego wnioski i postanowiliśmy popracować nad tym. Stąd m.in. kontrakt w lidze szwedzkiej, słynącej ze skomplikowanych torów. Widziałem już efekty w końcówce sezonu – mówi w rozmowie z polskizuzel.pl Wiktor Przyjemski, który rzeczywiście poprawił się pod koniec sezonu. Podczas SGP 2 w Toruniu na dość selektywnym torze wszedł do półfinału.
Na wyniki w końcówce sezonu wpływ miał jednak uraz dłoni i utrata fragmentu palca. Do sytuacji doszło w SoN2. – Pierwszy bieg wygrany, a potem wiadomo co było. W szpitalu oglądałem, jak chłopaki świetnie sobie radzą i zgarniamy złoty medal. Pamiętam, że bardzo się z tego cieszyłem. Ważny był dla mnie również triumf z chłopakami w Rydze – przyznaje 17-latek. – Mogę śmiało powiedzieć, że za mną udany sezon – dodaje.
Reprezentacja i klub
W maju Wiktor Przyjemski miał okazję zadebiutować w dorosłej reprezentacji. Na domowym owalu w starciu z drużyną Reszty Świata zdobył 7 punktów i bonus. – Oczywiście bardzo się cieszyłem z debiutu. Tym bardziej, że powołanie było dla mnie sporym zaskoczeniem, rzecz jasna pozytywnym. Sam występ może mógł być ciut lepszy, ale nie zmienia to faktu, że dobrze wspominam tamten mecz. Cieszyłem się, że mogłem zaprezentować się akurat na stadionie w Bydgoszczy, bo doping fanów przy Sportowej zawsze dodaje mi skrzydeł – podkreśla młody zawodnik.
Wspomniana kontuzja przytrafiła się w bardzo złym momencie. W play-offach bydgoszczanie nie zdołali awansować do finału, lecz nikt tam się tym nie zraża. Wiktor Przyjemski jest bojowo nastawiony przed nowym sezonem i walką o awans. – Dobrze wiemy, jakie aspiracje ma mój klub. Tak jak wspominałem, nie chcę na siebie nakładać wielkiej presji, ale chcemy powalczyć z kolegami o najwyższe cele – zaznacza.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!