Przed nami kolejne rozstrzygnięcia w polskich ligach żużlowych. Do rozegrania zostały dwa finały - PGE Ekstraligi oraz 2. Ligi Żużlowej. Zdaniem analityków eWinner zwycięzcy pierwszych spotkań obronią przewagę z pierwszego meczu.
Niewątpliwe hitem niedzieli jest wielki finał PGE Ekstraligi na stadionie w Lublinie. Rewanżowe starcie Motoru Lublin i Moje Bermudy Stali Gorzów to najważniejszy mecz sezonu w Polsce. W pierwszym spotkaniu gorzowianie sprawili małą niespodziankę i na Stadionie im. Edwarda Jancarza wypracowali sobie 12 punktów przewagi. Czy obronią zaliczkę?
Na swoim torze lubelski Motor jest szalenie mocnym zespołem. W dziewięciu domowych meczach sezonu 2022, podopieczni Macieja Kuciapy i Jacka Ziółkowskiego zdobywali średni ponad 53 punkty. Tylko dwa razy lublinianom nie udało się osiągnąć rezultatu, który w niedzielę zagwarantuje im złoto. Z kolei najwyższe zwycięstwo (59:31) miało miejsce… ze Stalą Gorzów. Wtedy „Stalowcy” mieli jednak problemy kadrowe.
Motor wygra, ale nie odrobi strat
Zdaniem analityków Zakładów Bukmacherskich eWinner lublinianie wygrają ze Stalą, ale nie odrobią strat. Ich przewidywania odzwierciedlają kursy dotyczące wyniku spotkania przy Alejach Zygmuntowskich. Kurs na triumf Motoru to zaledwie 1,20. Jeśli jednak spojrzymy na notowania dotyczące tytułu DMP, to faworytem są gorzowianie (1,50). Fani „Koziołków” przewidujący wielki powrót swoich ulubieńców mogą pomnożyć stawkę przez niemal 2,5.
Wynik spotkania to nie jedyne wydarzenie w ofercie bukmacherów. Jak co tydzień, gracze mogą również typować poszczególne wydarzenia, pojedynki zawodników oraz ich zdobycze punktowe. Mówi się, że kluczowe dla wyniku Motoru Lublin będzie postawa Maksyma Drabika. Wokół popularnego „Torresa” sporo się ostatnio działo, a to nie pomaga w skutecznej jeździe. Sporym problemem są dla niego początki spotkań, a w finale pojedzie w pierwszym wyścigu. Czy zdoła pokonać Szymona Woźniaka? Kurs na taki rezultat inauguracyjnej gonitwy to aż 2,20.
Kilka godzin wcześniej kibice z Opola i Poznania dowiedzą się, który zespół będzie się za rok ścigać na torach eWinner 1. Ligi Żużlowej. Podopieczni Marcina Sekuli stoją przed jeszcze trudniejszym zadaniem. Kolejarz Opole przegrał w stolicy Wielkopolski aż 37:53 i odwrócenie losów dwumeczu wydaje się zadaniem karkołomnym, a wręcz niemożliwym. Jest jednak coś, co daje nadzieję opolanom – w szeregach „Skorpionów” zabraknie Francisa Gustsa.
Zbyt duża strata
Na swoim terenie w tym sezonie opolanie jeszcze nie przegrali i wydaje się, że meczowe zwycięstwo w finale także nie powinno stanowić dla gospodarzy problemu. Na stronie Zakładów Bukmacherskich eWinner kurs na triumf opolan to zaledwie 1,30. Nic dziwnego, bo zespół ze stolicy polskiej piosenki nie przegrał na domowym owalu od ponad dwóch lat.
Odrobienie 16-punktowej straty to jednak ogromne wyzwanie, tym bardziej, że w rundzie zasadniczej poznaniacy wywieźli z Opola aż 43 punkty, a teraz wystarczy im 38. Na to bukmacherzy nie dają gospodarzom większych szans, nawet mimo osłabienia PSŻ-u.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!