Falubaz zwyciężył oba mecze półfinałowe przeciwko Arged Malesie Ostrowie Wielkopolskim. Dalej mogą pochwalić się kompletem zwycięstw w ligowych zmaganiach. Po meczu wywiadu udzielił dyrektor sportowy Falubazu, Piotr Protasiewicz.
Nic nie jest pewne
Początkowo rewanż meczu półfinałowego był naprawdę wyrównany. Drużyna przyjezdnych trzymała tempo Falubazu i co bardziej optymistyczni, czekali na sensację. Wszystko legło w gruzach jednak w biegu 6. Kontuzji uległ lider drużyny gości, Tobiasz Musielak. Wykluczyło go to z dalszej części zawodów i zdecydowanie utrudniło Ostrovii odniesienie dobrego wyniku w tym spotkaniu.
– Od momentu kontuzji Tobiasza Musielaka, zaczęliśmy dużo lepiej jechać. Na pewno gdzieś tam morale drużyny z Ostrowa opadły. Chłopacy odjechali dobre zawody, parę wyścigów było trudnych, ale wytrzymali ciśnienie. No i jesteśmy dwa kroki od sukcesu, natomiast to jeszcze 30 wyścigów, więc daleka droga jeszcze. – powiedział po meczu dyrektor sportowy Enea Falubazu Zielona Góra.
Nie ma większego znacznia to, czy jest to ROW czy Polonia
Niektórzy już przypieczętowali awans Falubazu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Trudno się dziwić, ekipa z województwa lubuskiego ma na swoim koncie komplet wygranych w tym sezonie i nic nie wskazuje na to, by osłabiony ROW miał ich zatrzymać. „Rekiny” pokonały w półfinale Abramczyk Polonię Bydgoszcz, a to właśnie Polonia była przed sezonem typowana (razem z Falubazem) jako drużyna, która znajdzie się w finale rozgrywek. Protasiewicz zapytany więc został, czy spodziewał się, że to właśnie z ROW-em zmierzą się w meczu finałowym.
– Obie drużyny, zarówno ROW, jak i Polonia, mają podobny potencjał i podobne usposobienia. Wiem, że będę monotematyczny i nudny, ale najważniejsze dla mnie jest to, byśmy jechali cali i zdrowi. To są tylko i aż dwa mecze. – zakończył Protasiewicz.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!