"Szczakiele" są przyznawane na corocznej gali PGE Ekstraligi od 2015 roku. We wszystkich poprzednich edycjach nominacje przyznawała kapituła PGE Ekstraligi składająca się z żużlowych ekspertów i dziennikarzy. W tym roku zaszła zmiana i nominacje są przyznawane przez kibiców.
Nominacje do nagród za sezon 2023 będą publikowane stopniowo. Na pierwszy ogień poszły nominacje do „Niespodzianki sezonu”. PGE Ekstraliga opublikowała osiem nazwisk, które wśród kibicowskich nominacji pojawiały się najczęściej.
Wyraźni faworyci
Faworytów do miana największej niespodzianki sezonu jest dwóch – Grzegorz Zengota z Fogo Unii Leszno i Oskar Fajfer z ebut.pl Stali Gorzów. Obaj ci zawodnicy wrócili do PGE Ekstraligi po latach spędzonych w 1. Lidze Żużlowej. Zengota ostatni raz ścigał się w najlepszej lidze świata w 2018 roku. Jego przerwa była spowodowana koszmarną kontuzją nogi. Niektóre lekarskie diagnozy mówiły nawet o amputacji nogi wychowanka Falubazu Zielona Góra. Na szczęście Zengota wrócił na tor i może cieszyć kibiców swoją dobrą jazdą. Zakończył obecny sezon ze średnią 1,80 punktu na bieg. Dla porównania w jego ostatnim sezonie w Ekstralidze, kiedy jeździł w macierzystym Falubazie, zakończył ze średnią 1,58 punktu na bieg.
Oskar Fajfer wrócił od PGE Ekstraligi po 7 latach przerwy. Jako junior bronił barw Apatora Toruń. Seniorską karierę spędził w 1. Lidze Żuzlowej, gdzie reprezentował zespoły z Gniezna i Gdańska. Kiedy Stal Gorzów sięgnęła po wychowanka Startu, żeby ten zastąpił Bartosza Zmarzlika, nikt nie spodziewał się tak dobrego sezonu w wykonaniu Fajfera. Ten zakończył sezon z wyższą średnią niż Piotr Pawlicki czy Kacper Woryna. Wielokrotnie ratował sytuację ebut.pl Stali Gorzów. Udało mu się nawet zdobyć jeden komplet punktów. Rozgrywki zakończył ze średnią wynoszącą 1,76 punktu na bieg.
Co oni tam robią?
Największym zaskoczeniem wśród nominowanych jest Bartosz Bańbor. Młodzieżowiec Platinum Motoru Lublin nie odjechał nawet tylu wyścigów, żeby być sklasyfikowanym. Jednak jeden dobry mecz we Wrocławiu, w którym pokonał m. in. Dana Bewleya wystarczył, aby kibice wyróżnili zawodnika ze średnią 0,69 punktu na bieg. Gdyby Bańbor był sklasyfikowany, to zająłby 53 miejsce w klasyfikacji zawodników PGE Ekstraligi. Byłby lepszy tylko od Mateusza Affelta. W jego miejsce można było docenić na przykład Krzysztofa Sadurskiego.
Ciekawa jest także nominacja Maksyma Drabika. Kontrowersyjny zawodnik już w ubiegłym sezonie zachwycał w meczach PGE Ekstraligi. Różnica między obecnym, a poprzednim sezonem jest taka, że w tym roku Drabik prezentował mniej więcej równą formę przez cały sezon. Rok temu fenomenalnie zaczął, ale gorzej skończył. Czy średnia 1,93 w wykonaniu Drabika jest zaskoczeniem? Ciężko jednoznacznie powiedzieć, jednak w barwach Betard Sparty Drabik miewał lepsze sezony. W porównaniu z poprzednim rokiem Drabik awansował o dwie pozycje (z 22 na 20) w klasyfikacji ekstraligowych zawodników. W jego miejsce można by nominować na przykład Dana Bewleya (awans z 20 na 9 pozycję).
Pełna lista nominowanych do Szczakiela w kategorii „Niespodzianka sezonu”
Bartosz Bańbor (Platinum Motor Lublin)
Maksym Drabik (Tauron Włókniarz Częstochowa)
Oskar Fajfer (ebut.pl Stal Gorzów)
Max Fricke (ZOOleszcz GKM Grudziądz)
Jack Holder (Platinum Motor Lublin)
Bartłomiej Kowalski (Betard Sparta Wrocław)
Vadim Tarasenko (ZOOleszcz GKM Grudziądz)
Grzegorz Zengota (Fogo Unia Leszno)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!