Mimo że okienko transferowe rozpocznie się dopiero za dwa tygodnie, to zdecydowana większość zespołów już kończy budowę składów. Nie inaczej jest w Bydgoszczy.
Abramczyk Polonia po zakończeniu zmagań w 1. Lidze nie próżnowała. Od razu działacze wzięli się do roboty, by wzmocnić zespół i wykonać kolejny krok ku wymarzonej PGE Ekstralidze. Z każdym dniem są też coraz bliżej by zakończyć budowę składu na przyszłoroczne rozgrywki. Jeśli chodzi o formację seniorską, to jest ona już gotowa, ale w dalszym ciągu dziura jest jeśli chodzi o młodzieżowców. W ostatnich dwóch latach Wiktor Przyjemski był asem w talii Jacka Woźniaka, lecz w przyszłym sezonie go zabraknie, a Polonia robi wszystko by chociaż w minimalnym stopniu go zastąpić.
– Jeśli chodzi o seniorów, to mamy skompletowany skład, podpisaliśmy prekontrakty. Na początku listopada będziemy zamieniać je na kontrakty. Nadal jednak rozglądamy się za młodym zawodnikiem. Kimś, kto uzupełni formację juniorską. Nie znajdziemy na pewno drugiego Wiktora Przyjemskiego, ale liczę, że dołączy do nas zawodnik, który będzie alternatywą, konkurencją i wsparciem dla Oliviera Buszkiewicza i Bartka Nowaka – powiedział Jerzy Kanclerz dla Gazety Pomorskiej.
„Wychowanek” był numerem jeden
Od dawna w kontekście Abramczyk Polonii Bydgoszcz mówiło się o Krzysztofie Lewandowskim. Był on od najmłodszych lat związany z tym ośrodkiem, gdyż to właśnie w nim osiągał sukcesy w miniżużlu. Licencję na klasyczne motocykle zdał jednak w barwach Apatora Toruń i to właśnie tam spędzi też kolejny sezon. Wpływ na taką decyzję zawodnika miał mieć też nowy trener „Aniołów”, którym został Piotr Baron.
– Chcieliśmy zakontraktować na przykład Krzysztofa Lewandowskiego, prowadziliśmy rozmowy, wierzyłem, że w Bydgoszczy odbuduje się po słabym sezonie. Temat jest nieaktualny, bo Krzysztof, z tego co mi wiadomo, zostaje w Toruniu – dodał.
Wobec tego poszukiwania juniora, który mógłby wskoczyć do składu Polonii, w dalszym ciągu trwają. Nie wykluczone jest, że trafi tam jeden z zawodników ekstraligowych. Nadmiar młodzieżowców, którzy są w stanie punktować na dobrym poziomie, mają bowiem w Częstochowie czy też Lesznie. Pozyskanie jednak nie musi być takie proste, bo z pewnością o nich będą pytać także w innych ośrodkach. Do Bydgoszczy wróci też Bartosz Głogowski, który przed rozpoczęciem tego sezonu zakończył karierę, lecz jego pobyt na emeryturze nie trwał za długo. Później mogliśmy go oglądać bowiem w Enea Polonii Piła, a jego łupem padł też Speedway Ekstraliga Camp.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!