21 miejsc na podium i 6 zwycięstw. Bilans reprezentantów Polski w cyklu FIM SGP w Pradze prezentuje się co najmniej solidnie i pozwala być dobrej myśli przed sobotnią Grand Prix Czech.
W sobotni wieczór najlepsi żużlowcy na świecie po raz 28. będą ścigać się w Czechach. Wszystkie dotychczasowe turnieje gościły na Markecie i nie inaczej będzie tym razem. Cykl FIM Speedway Grand Prix po raz pierwszy pojawił się na praskim obiekcie w 1997 roku i od tamtego czasu jest organizowany co roku. Nie przeszkodziła w tym nawet pandemia. Wręcz przeciwnie – podczas jej trwania w Pradze odbywały się podwójne rundy. Sprawiły one, że Praga jest miastem z największą liczbą zorganizowanych turniejów, spośród wszystkich miast w tegorocznym kalendarzu.
Oglądaj Speedway Grand Prix Czech w Eurosport Extra w player.pl!
A podwójne rundy okazywały się bardzo szczęśliwe dla Polaków. Biało-czerwoni wygrali trzy z czterech imprez w „pandemicznych” latach 2020-2021. Bartosz Zmarzlik przełamał swoją praską niemoc w 2020 roku i wywalczył dublet. Przed rokiem triumfowali kolejno Maciej Janowski i Artiom Łaguta.
Wspomniana niemoc Bartosza Zmarzlika zastanawiała kibiców. Odkąd wychowanek Stali Gorzów pojawił się w cyklu jako stały uczestnik, w Pradze długo nie potrafił awansować choćby do półfinału. W sezonie 2018 zaliczył jeden z najgroszych występów w SGP i zdobył zaledwie cztery punkty. Gorzej było tylko raz – rok wcześniej w Teterowie Zmarzlik zdobył dwa „oczka”. Przełamanie nastąpiło dopiero w 2020 roku.
Na Markecie wygrywali również inni reprezentanci Polski. W sezonie 2019 Janusz Kołodziej wywalczył swój jedyny triumf w historii startów w cyklu, a Tomasz Gollob słuchał Mazurka Dąbrowskiego dwukrotnie – w 1999 i 2010 roku. Warto wspomnieć o Jarosławie Hampelu, który aż sześciokrotnie stawał na podium, jednak nigdy nie wygrał na czeskiej ziemi.
W sobotniej imprezie oprócz Janowskiego i Zmarzlika wystąpią jeszcze Patryk Dudek oraz Paweł Przedpełski. Ten drugi po raz pierwszy pojawi się nad Wełtawą, za to „Duzers” ma z Pragą kilka przyjemnych wspomnień. Wychowanek Falubazu Zielona Góra stawał na podium dwa razy – w sezonach 2018 i 2019 zajmował kolejno drugie i trzecie miejsce.
Biało-czerwoni dobrze czują się w Pradze, ale do najlepszych na Markecie nieco im brakuje. Tai Woffinden ma na koncie trzy triumfy (2013-2015) i w sobotę będzie miał okazję do objęcia samodzielnego prowadzenia w klasyfikacji zwycięzców GP Czech. Po trzy zwycięstwa mają na koncie również Jason Crump (2002-2004) oraz Nicki Pedersen (2007-2008 i 2012).
Oprócz Woffindena, Zmarzlika i Janowskiego, smak triumfu w sercu Czech zna jeszcze dwóch aktualnych uczestników cyklu. Fredrik Lindgren stanął na najwyższym stopniu podium w sezonie 2018, natomiast Jason Doyle wygrywał w swojej życiowej formie w latach 2016 i 2017.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!