W ostatni dzień maja kadra drugoligowej Enea Polonii Piła powiększyła się o kolejne nazwisku. Nowym zawodnikiem pilan został bowiem Peter Ljung.
Doświadczony Szwed mimo dość udanych rozgrywek w ubiegłym roku nie znalazł sobie klubu na ten sezon. Z pewnością jest jedną z ofiar wprowadzenia zawodnika U24 na najniższym szczeblu rozgrywkowym. W listopadzie pomocną dłoń do reprezentanta kraju Trzech Koron wyciągnęli działacze klubu z Gorzowa i podpisali z nim kontrakt warszawski. Już w marcu został on potwierdzony do startów, lecz nikt nie myślał o nim poważnie w kontekście startów w PGE Ekstralidze.
Sprawiło to jednak, że w każdym momencie mógł trenować z pierwszą drużyną oraz być wypożyczonym do innego ośrodka. To drugie nastąpiło wraz z ostatnim dniem maja, bowiem został przedstawiony jako nowy zawodnik Enea Polonii Piła. Co ciekawe mimo dość długiej kariery w naszym kraju nigdy nie miał okazji do reprezentowania klubu, które po swoje jedyne mistrzostwo w historii sięgnął w roku 1999. Tym samym klub z Wielkopolski zgłasza swoją chęć walki o fazę play-off.
W dotychczasowym sezonie Ljung startował przede wszystkim w Bauhaus-Ligan i Allsvenskan, czyli rozgrywkach w swoim kraju. Zdecydowanie lepiej mu idzie na tym niższym poziomie rozgrywkowym, gdzie po trzech meczach jest najskuteczniejszym zawodnikiem całej ligi. Ponadto nazwisko szweda mogliśmy obejrzeć też w meczach niemieckiej Bundesligi. Teraz do tego dojdą mu starty w kraju nad Wisłą. Szansę na debiut będzie miał już w najbliższy weekend kiedy to pilanie udadzą się do Daugavpils. Będzie to ważny mecz, gdyż są oni bezpośrednim rywalem w kontekście walki o przedłużenie sezonu.
Jeśli chodzi o zespół Enea Polonii Piła, to w porównaniu do listopada przeszedł sporą metamorfozę. Już wcześniej klub wypożyczył z innych zespołów Olega Michaiłowa, Timi Salonena, Kacpra Szopę i Kacpra Wardulińskiego. O ile po juniorach nie oczekiwano zbyt wiele, to dwaj pierwsi na razie spisują się poniżej oczekiwań. Wobec tego klub zdecydował zareagować i sięgnąć po Ljunga. Szwed do niedawna był solidnym rzemieślnikiem pierwszoligowych torów, co pokłada w nim spore nadzieje.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!