Budmax-Stal Polonia Piła zakończyła rozgrywki na ostatnim miejscu w 2. Lidze Żużlowej. Władze klubu mają zamiar powalczyć o coś większego w przyszłorocznym sezonie. Bardzo możliwe, że Artur Mroczka zostanie w Pile.
Budmax-Stal Polonia Piła wróciła na żużlową mapę w przyzwoitym stylu. Kadra zespołu była układana na ostatnie chwile przed zakończeniem okresu transferowego, więc spodziewanie się wybitnych nazwisk było zbyt dużym oczekiwaniem.
Polonia straciła zaufanie do kapitana
Liderem zespołu miał być Tomas H. Jonasson. Szwed przychodził do Piły jako ulubieniec tamtejszej publiczności. Wcześniejszy sezon w Lokomotivie wypadł jednak przeciętnie. Od samego początku, ciężar wyniku spoczywał na barkach Jonassona. Przed meczem domowym z Metalika Recycling Kolejarzem Rawicz, Szwed zniknął ze składu. Pociągnęło to za sobą spiralę niedopowiedzeń, aż ostatecznie sam zawodnik przyznał się, że cierpi na depresję. – Rozmawiałem z Tomasem przed tym meczem, w którym nie wystartował. W sytuacji kiedy zawodnik sam mówi, że ma depresję, a jego wyniki w Szwecji potwierdzają, że nie jest w najlepszej formie. To mimo oczekiwań widzów, ja stawiam na zawodników, którzy jadą, a nie na zawodników, których chcieliby widzieć na torze kibice – mówi Robert Sikorski, prezes ZKS Polonia Piła dla gazety Tętno Regionu. – Z drugiej strony frekwencja w ostatnich meczach pokazała, że gdyby wynik był inny, to pewnie i na trybunach zasiadłoby więcej kibiców. Kto ma robić ten wynik. Zawodnicy, którzy punktują, czy zawodnicy, których lubią kibice, a oni nie punktują? To kuriozum troszeczkę, jeżeli do tego zmierzamy, bo może źle odczytuje intencje, ale rozumiem, że Tomas cieszy się dużą popularnością wśród wszystkich widzów, ale wszyscy widzieliśmy jak jechał. Ponadto jako kapitan, mimo że odsunięty od składu, moim zdaniem powinien zostać w parkingu i wspierać kolegów, a on chwileczkę po tym jak dostał informacje, że nie jedzie opublikował w social mediach zdjęcie z siłowni. Tak się zachowuje kapitan? Ktoś może być obrażony, ale kapitan jest szefem drużyny, jeżeli chodzi o zawodników i to on w imieniu zawodników prowadzi ewentualne rozmowy z menedżerem, więc nie jego rolą jest obrażać się na menedżera, tylko z pokorą przyjąć jego decyzję.
Sezon 2022 został zakończony dla pilskiego ośrodka. Drużyna przeszła wiele, a zarząd zamierza rozpocząć budowanie składu na nadchodzący sezon. Prezes Sikorski nie ukrywa, że powstała lista nazwisk, którym ma zostać zaoferowany kontrakt. – Są już nazwiska, o których myślimy, gdzieś tam próbujemy sondować pewne personalia, które pozwolą nam rozpocząć przyszły sezon optymistycznie. Myślę, że z obecnego składu zostawię trzech czy czterech zawodników. Te rozmowy już są prowadzone. Wstępne deklaracje już padły, więc myślę, że ani my jako zarząd, ani kibice nie będą rozczarowani, że zawodnik, który jechał i punktował, zdecyduje się, żeby z Piły odejść. Nie podam personaliów, wiadomo, kogo mam na myśli.
Mroczka na dłużej?
Artur Mroczka to zdecydowany lider Polonii. W całym sezonie uzyskał on średnią na poziomie 1,937, co nie jest złym wynikiem. Sam zawodnik ma bogatą karierę klubową i potrafił wspomagać zespoły w 1. Lidze Żużlowej. Robert Sikroski uważa, że Mroczka będzie reprezentował pilski zespół w przyszłym sezonie. – Nie będę mówił, że dam sobie obciąć rękę. Nie daj Boże nie będę chodził bez jednej ręki, ale wydaje mi się, że zobaczymy Artura na pilskim torze. Nazwijmy to tak, między zarządem czy już nawet personalnie między mną a Arturem wydaje się, że jest chemia i będziemy go oglądać w przyszłym sezonie na pilskim torze, ale w roli gospodarza. Artur na torze jako zawodnik z takim temperamentem, robi show, jest walczakiem. To lubią kibice. Pewnie po udanym czy nieudanym wyścigu trzeba gdzieś te emocje wyrzucić. Prywatnie, jak już emocje meczowe opadają, to Artur jest inteligentny, kontaktowy, fajny, sympatyczny gość. Wspiera drużynę, kolegów.
Ambitny cel
Polonia Piła nie ma zamiaru stać w miejscu. Klub będzie miał teraz znacznie więcej czasu na zbudowanie odpowiedniego składu. Prezes Sikorski liczy na to, że ściągnięcie dwóch bądź trzech zawodników sprawi, że pilanie postraszą przeciwników i awansują do fazy play-off. – Chcemy zmontować skład na walkę w play-offach. Dlatego oprócz tych nazwisk, które zostaną, chcemy przeprowadzić co najmniej 2-3 spektakularne transfery. Nie chcę zapeszać, więc nawet nie podam inicjałów zawodników, o których myślę – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!