Własny tor nie pomógł Polonii Bydgoszcz w odniesieniu pierwszego zwycięstwa w sezonie. Podopieczni Jerzego Kanclerza ulegli Ivestonowi PSŻ Poznań 43:47. Gospodarze do końca mieli szansę na meczowe punkty pomimo tego, że Skorpiony miały już w pewnym momencie 10-punktową przewagę.
Obie ekipy dużo sobie obiecywały przed tym spotkaniem. Dla gospodarzy miała być to okazja na przełamanie po dwóch wysokich porażkach w delegacji. Natomiast goście zdawali sobie sprawę, że chcąc awansować do play-offów, wyjazdy do potencjalnie słabszych drużyn muszą obowiązkowo wygrywać.
W związku z przełożeniem spotkania Polonii ze Stalą Rzeszów, niedzielny mecz był pierwszą tegoroczną imprezą przy Sportowej. Ani ten fakt, ani świetna pogoda nie zdołały jednak przyciągnąć tłumów. Na trybunach pojawiło się nieco ponad tysiąc fanów czarnego sportu, a wśród nich około pięćdziesięcioosobowa grupa z Poznania. Kibice ze stolicy Wielkopolski zaanektowali sektor na wyjściu z drugiego łuku i przez całe zawody głośno dopingowali swoich zawodników.
Pierwsza faza zawodów nie przyniosła wiele radości sympatykom żadnej ze stron. Liderzy gości radzili sobie znakomicie (pierwsze indywidualne zwycięstwo dla Polonii odniósł Dimitri Berge dopiero w piątym biegu), ale problemy sprzętowe polskich seniorów PSŻ sprawiły, że wynik przez dłuższy czas oscylował wokół remisu. Minimalne prowadzenie Skorpionów nie mogło satysfakcjonować tym bardziej, że kilka oczek żółto-czarni stracili na dystansie.
Sytuacja zaczęła stopniowo zmieniać się od szóstego biegu. Przy stanie 5:1 dla gości na tor upadł Damian Adamczak. W drugim podejściu Tomasz Orwat nie miał większych szans w starciu z rywalami. Wydawało się, że gospodarze skontrują już bieg później, gdyż po starcie do wyścigu siódmego prowadzili podwójnie. Piekielnie szybki David Bellego minął jednak na trasie najpierw Oskara Ajtnera-Golloba, a na wyjściu z ostatniego łuku także Rene Bacha. Natomiast w ósmej gonitwie para Adamczak-Orwat ponownie przegrała podwójnie i przewaga gości wzrosła do dziesięciu punktów.
Jakże się mylili ci, którzy uważali, że wynik meczu został przesądzony! Już dwa wyścigi później gospodarze zredukowali stratę do dwóch oczek i wrócili do gry. Do tego goście stracili jednego z seniorów. W wyścigu dziewiątym Mateusz Borowicz ucierpiał w starciu z Oskarem Ajtnerem-Gollobem. 24-latek wprawdzie utrzymał się na motocyklu, ale natychmiast zjechał z toru i położył się na murawie. Na torze Frederik Jakobsen oglądał plecy rywali, natomiast lekarze opatrywali poszkodowanego żużlowca. Popularny „Borówa” został uznany za niezdolnego do jazdy i odwieziony do szpitala z podejrzeniem urazu kolana, ale późniejsze doniesienia wskazują, że nic poważnego mu się nie stało. W dziesiątej gonitwie menadżer Jerzy Kanclerz postanowił zastosować rezerwę taktyczną i w miejsce Jonasa B. Andersena pojawił się jego rodak, Rene Bach. Ten manewr okazał się strzałem w dziesiątkę – Duńczyk wraz z Dimitrim Berge podwójnie pokonali Davida Bellego.
Dwa biegi później był już remis. Trzeba jednak zaznaczyć, że w obu tych gonitwach seniorzy gości jechali w zasadzie osamotnieni. Najpierw Kevinowi Fajferowi tuż przed startem zdefektował motocykl, co sędzia zinterpretował jako nieprzygotowanie zawodnika do biegu i już po fakcie wykluczył go za przekroczenie czasu dwóch minut. Następnie Jakub Osyczka zanotował upadek na pierwszym łuku. Skorpiony miały szansę, aby odkuć się w wyścigu trzynastym, ale Frederik Jakobsen na ostatnim łuku przeszarżował i dał się wyprzedzić Jonasowi B. Andersenowi. W efekcie przed biegami nominowanymi na tablicy wyników widniał rezultat 39:39.
Po czternastej gonitwie marzenia gospodarzy o pierwszym triumfie w sezonie można było odłożyć. Marcel Kajzer wygrał start, szybko dołączył do niego Frederik Jakobsen i ekipa Jerzego Kanclerza pozostawała w grze już tylko o jeden punkt. W pewnym momencie finałowej odsłony dnia wydawało się, że na meczowy remis są całkiem spore szanse, gdyż Rene Bach zaciekle atakował znajdującego się na drugiej pozycji Władimira Borodulina, podczas gdy Dimitri Berge niezagrożony mknął do mety. Duńczyk nie przypilnował jednak jadącego za nim Davida Bellego. Francuz przeprowadził skuteczną szarżę i ustalił wynik spotkania na 43:47. Sektor na wyjściu z drugiego łuku oszalał z radości.
Kibice gospodarzy mogą być zadowoleni z postawy Dimitriego Berge i Rene Bacha. Francuz poza pierwszym wyścigiem był w zasadzie nieuchwytny dla rywali, a Duńczyk pomimo wpadek jechał bardzo ambitnie. Poniżej oczekiwań wypadli krajowi seniorzy. Oskar Ajtner-Gollob zdobył wprawdzie 8 punktów, ale od kapitana i lidera wymaga się więcej – zwłaszcza, że podwójnie przegrał bardzo ważny wyścig w końcówce spotkania. Natomiast Damian Adamczak po upadku wyraźnie nie był sobą i nawet nie dostał szansy w biegach nominowanych.
W zespole gości cenne oczka dorzucili wszyscy seniorzy. Kapitalne widowisko stworzył David Bellego, który po przegranych startach musiał walczyć z rywalami i z reguły robił to skutecznie. Mnóstwo punktów zdobył także Władimir Borodulin. Nieco w kratkę jeździł Frederik Jakobsen. Z jednej strony 20-letni Duńczyk był jedynym pogromcą Dimitriego Berge, z drugiej zdarzały mu się szkolne błędy. Kluczowa była jednak dyspozycja Marcela Kajzera. Po słabym początku zawodów kapitan PSŻ Poznań zmienił motocykl i w trzech ostatnich gonitwach zaprezentował się wyśmienicie. W efekcie Tomasz Bajerski dostał do ręki argument, który przeważył o wygranej w całym spotkaniu – czwórkę równych zawodników na biegi nominowane. Odniesione zwycięstwo Skorpiony zadedykowały temu, który nie mógł cieszyć się wraz z drużyną i kibicami na drugim łuku – Mateuszowi Borowiczowi.
Polonia Bydgoszcz: 43
9. Rene Bach (1*,2,3,2*,2,0) 10+2
10. Oskar Ajtner-Gollob (2,1*,2*,2,1) 8+2
11. Dimitri Berge (2,3,3,3,3) 14
12. Jonas B. Andersen (1*,0,-,1*,0) 2+2
13. Damian Adamczak (2,w,0,1) 3
14. Tomasz Orwat (2,1,1,1) 5
15. Mateusz Jagła (1,0,-) 1
Iveston PSŻ Poznań: 47
1. Władimir Borodulin (3,2,3,2,2) 12
2. Marcel Kajzer (0,1*,2*,3,3) 9+2
3. Mateusz Borowicz (0,2*,d,-) 2+1
4. Frederik Jakobsen (3,3,1,0,2*) 9+1
5. David Bellego (3,3,1,3,1*) 11+1
6. Jakub Osyczka (u,0,u) 0
7. Kevin Fajfer (3,1,0,w) 4
Bieg po biegu:
1. Borodulin, Ajtner-Gollob, Bach, Kajzer 3:3
2. Fajfer, Orwat, Jagła, Osyczka (u) 3:3 (6:6)
3. Jakobsen, Berge, Andersen, Borowicz 3:3 (9:9)
4. Bellego, Adamczak, Fajfer, Jagła 2:4 (11:13)
5. Berge, Borodulin, Kajzer, Andersen 3:3 (14:16)
6. Jakobsen, Borowicz, Orwat, Adamczak (w) 1:5 (15:21)
7. Bellego, Bach, Ajtner-Gollob, Osyczka 3:3 (18:24)
8. Borodulin, Kajzer, Orwat, Adamczak 1:5 (19:29)
9. Bach, Ajtner-Gollob, Jakobsen, Borowicz (d) 5:1 (24:30)
10. Berge, Bach, Bellego, Fajfer 5:1 (29:31)
11. Kajzer, Ajtner-Gollob, Adamczak, Fajfer (w) 3:3 (32:34)
12. Berge, Borodulin, Orwat, Osyczka (u) 4:2 (36:36)
13. Bellego, Bach, Andersen, Jakobsen 3:3 (39:39)
14. Kajzer, Jakobsen, Ajtner-Gollob, Andersen 1:5 (40:44)
15. Berge, Borodulin, Bellego, Bach 3:3 (43:47)
źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!