Tylko rok - tyle trwała przygoda Cellfast Wilków Krosno z PGE Ekstraligą. Ich spadek został przesądzony jeszcze w przedostatniej kolejce, lecz będą chcieli pożegnać się jak najlepiej.
Pierwotnie ich starcie z Fogo Unią Leszno miało nastąpić w niedzielne popołudnie. Jednak z uwagi na opady deszczu w całej Polsce został on przełożony na środę. To właśnie wtedy nastąpi też oficjalne pożegnanie Wilków z najwyższym szczeblem rozgrywkowym. Zarówno przed sezonem, jak i po pierwszym meczu ligowym apetyty były ogromne. Potem jednak zderzyli się ze ścianą i na kolejne punkty czekają od 30 kwietnia. Zawodnicy będą jednak sprawić, by fani po słodko-gorzkim sezonie stadion przy ulicy Legionów będą opuszczać z uśmiechem na ustach.
– Będziemy walczyli, bo to mecz na pożegnanie Ekstraligi. Oczywiście chcemy go wygrać, bo kibice zawsze byli z nami i nam dopingowali. Musimy zatem im pokazać, że jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi – skomentował Václav Milík.
Nowy kapitan?
Przyszłość Czecha jeśli chodzi o kolejny sezon, także jest już znana. Spędzi on trzeci sezon z rzędu na Podkarpaciu. Oficjalnie prekontrakt podpisano dzień po utracie matematycznych nadziei na utrzymanie. Ogłoszenie Czecha spotkało się z dużym entuzjazmem ze strony kibiców. Podobnie jest i z drugiej strony, Milík cieszy się, że dalej będzie startować w „Wilczej Watasze”. Czuje się on bowiem w Krośnie jak w domu i nie widział żadnych powodów, by zmieniać otoczenie.
– W Krośnie czuje się świetnie. Są tutaj bardzo dobrzy ludzie, a ja tak naprawdę nie lubię zmieniać klubów i robię to, tylko wtedy jak muszę. Kibice są kapitalni, a dla mnie jest to drugi dom. Działacze, którzy są w Krośnie, dużo pomagają, sponsorzy też wspierają, więc nie było powodów, by chociażby myśleć o zmianie klubu – dodał w rozmowie z naszym portalem.
Jak informowaliśmy jakiś czas temu, niemal pewne jest odejście z Krosna Andrzeja Lebiediewa. To z kolei oznacza, że władze klubu będą musieli wybrać też nowego kapitana Watahy. Kibice otwarcie mówią, że to właśnie Czech powinien przejąć kapitańską opaskę, a przemawia za nim też staż. Zapytaliśmy zatem reprezentanta naszych południowych sąsiadów, czy byłby w ogóle chętny, by pełnić taką funkcję. Ponadto mimo trwających jeszcze rozgrywek chciałby, by Wilki wróciły do Ekstraligi jak najszybciej.
– Pewnie, że chciałbym być kapitanem. Tak jak mówiłem wcześniej, w Krośnie zrobił się fajny klimat do żużla. Mamy bardzo fajne otoczenie, na trybuny przychodzi wiele kibiców, sponsorzy są fantastyczni, więc byłoby szkoda, gdyby Krosno nie było w Ekstralidze – zakończył Václav Milík.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!