Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje ósmą kolejkę Nice 1. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich (lub łotewskich reprezentujących Daugavpils) seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Nicolai Klindt (Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.) (0,0,0,-) 0 [2 razy nad kreską/1. raz pod kreską]
To, że jeden z najskuteczniejszych zawodników 2. Ligi Żużlowej w sezonie 2018 po awansie z ostrowskim klubem o szczebel wyżej nie będzie miał już tak łatwo, było oczywiste. Dotąd jednak Nicolai Klindt generalnie spełniał oczekiwania. Aż do momentu, kiedy przyszło chyba najtrudniejsze spotkanie w sezonie – wyjazd do naładowanego energią i skupionego w pełni na wygraniu ligi Rybnika. I tam brodaty Duńczyk kompletnie sobie nie poradził. Jego koledzy z drużyny także się męczyli, ale zdołali zbierać choć pojedyncze punkty. Klindt – kompletnie nic.
2. Rohan Tungate (Orzeł Łódź) (d,1) 1 [1/3]
Dlaczego Orzeł Łódź przegrał w Gdańsku? To jasne – z powodu wymuszonego osłabienia składu jechał zaledwie czwórką seniorów. A dlaczego przegrał tak wysoko? Bo jeden z tych seniorów nie wniósł do meczu praktycznie nic. Jedno oczko za pokonanie Karola Żupińskiego, który w poniedziałek obchodził siedemnaste urodziny, wyczynem dla zawodnika pokroju Rohana Tungate'a nie jest. Owszem, Australijczyk nie dostał wielu szans na rehabilitację, ale Zdunek Wybrzeże nie miało w sobotę słabych ogniw i chyba niewiele by się zmieniło.
3. Wadim Tarasienko (Lokomotiv Daugavpils) (1,0,3,1,1) 6 [0/4]
Rosyjsko-łotewski duet z Lokomotivu Daugavpils powoli zaczyna zamieszkiwać w naszym notowaniu „pod kreską” na stałe. Ale co zrobić, kiedy po raz kolejny to właśnie oni zawiedli i to ich punktów zabrakło Łotyszom, żeby poprawić swoją sytuację w tabeli Nice 1. Ligi Żużlowej? Wadim Tarasienko miał w niedzielę dwa biegi, w których zdołał pokonywać rywali. Nawet gdyby to uznać jakkolwiek za argument, na jego obronę, to z drugiej strony – raz ograł go nawet Damian Stalkowski. Ten sam junior Car Gwarant Startu Gniezno, który tydzień wcześniej w meczu tych samych drużyn zdobył 1 punkt w 5 startach.
4. Kjastas Puodżuks (Lokomotiv Daugavpils) (0,2,2*,0,-) 4+1 [0/4]
Razem jechali w parze, więc i lista zarzutów jest całkiem podobna. Akurat Kjastas Puodżuks ze Stalkowskim nie przegrał, ale ciężko stawiać przy nim plusy z tego powodu. Doświadczony Łotysz pozytywnie zaprezentował się tylko w wyścigu dziewiątym, kiedy udało się podwójnie ograć Mirosława Jabłońskiego. Ale… to tyle. Nikołaj Kokin tak mówi i mówi o tym, że do tej dwójki kompletnie nie ma już sił i nie zamierza dłużej na nich stawiać. A oni dalej jeżdżą…
5. Grzegorz Walasek (Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.) (3,1,1,2,d) 7 [2/2]
W składzie Arged Malesa TŻ Ostrovii występującym w Rybniku ciężko wskazać jakikolwiek pozytyw. Dlaczego w naszym notowaniu obok Nicolaia Klindta znalazł się akurat Grzegorz Walasek? Chodzi o wymóg dwóch krajowych żużlowców w składzie. Po pierwszej serii startów mogło się wydawać, że to właśnie najbardziej doświadczony przedstawiciel ostrowskiej ekipy będzie tym, który pociągnie zespół i pomoże powalczyć chociaż o punkt bonusowy. Kolejne serie brutalnie jednak zweryfikowały to założenie. W późniejszych biegach z udziałem 43-latka było: 1:5, 1:5, 2:4, 1:5…
6. Dawid Wawrzyniak (Orzeł Łódź) (0,-) 0 [0/1]
Ciężko wróżyć Dawidowi Wawrzyniakowi świetlaną przyszłość w tym sporcie w sytuacji, kiedy zawodnik prezentuje taką formę. I to zarówno tę na torze, jak i po prostu – fizyczną. 21-latka bez żalu pozbyli się w Grudziądzu, a i w Łodzi nie potrafił przebić się do składu pomimo tego, że Piotr Pióro i Kamil Kiełbasa wypadają z reguły blado. Dostał szansę dopiero wtedy, kiedy Lech Kędziora został zmuszony do wystawienia trzech młodzieżowców w składzie. I nie zaprezentował kompletnie nic…
7. Mateusz Tudzież (PGG ROW Rybnik) (w,0,0) 0 [0/1]
Gdyby Mateusz Tudzież dowiózł w spotkaniu PGG ROW-u Rybnik z Arged Malesa TŻ Ostrovią chociaż połowę tego, co wiózł po starcie, można by było go pochwalić. Niestety – wyszło bardzo niewielkie ligowe doświadczenie tego zawodnika. Efekt? Zero punktów. Najpierw niezawiniony przez nikogo upadek, potem błyskawiczny zjazd z pierwszej na ostatnią lokatę w biegu czwartym. Wydaje się jednak, że Piotr Żyto dalej będzie na Tudzieża stawiał, bo nastolatek momentami pokazuje spory potencjał na przyszłość.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!