Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje podsumowuje czwarty weekend sezonu 2020. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, ośmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy, natomiast pod ósemką żużlowiec do lat 23. Zapraszamy do lektury!
Uwaga: W notowaniu uwzględniliśmy także przerwany mecz Moje Bermudy Stali Gorzów z Eltrox Włókniarzem Częstochowa.
1. Krzysztof Kasprzak (Moje Bermudy Stal Gorzów) (1*,0,-) 1+1 [0 razy nad kreską / 1. raz pod kreską]
Najsłabszy senior Moje Bermudy Stali w piątkowym meczu. Na inaugurację Krzysztof Kasprzak pokonał wprawdzie Fredrika Lindgrena, ale już w drugiej gonitwie ciężar walki (bezskutecznej) musiał wziąć na siebie zawodzący przecież w tym sezonie Szymon Woźniak. Już w trzeciej serii startów Kasprzaka zmienił Rafał Karczmarz. Dużo korzystniej w tym niedokończonym spotkaniu wypadł chociażby Jack Holder, dla którego były to pierwsze zawody.
2. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno) (0,1*,1,-,-) 2+1 [1/1]
Ponownie umieszczony pod numerem 2 Janusz Kołodziej wypadł niczym… przeciętny numer 2 w starej tabeli biegowej. Podczas meczu w Grudziądzu aktualny mistrz Polski zdobył tylko dwa oczka i bonus – najmniej z całej drużyny. Popularny „Koldi” pokonał tylko Marcina Turowskiego i Krzysztofa Buczkowskiego. A patrząc na tor, a nie w program – brakowało przede wszystkim atomowych startów, którymi imponował w poprzednich spotkaniach.
3. Maksym Drabik (Betard Sparta Wrocław) (0,1,2,1*) 4+1 [1/1]
Mistrza świata juniorów stać na zdecydowanie więcej. Po pierwszym spotkaniu na Stadionie Olimpijskim, gdy Maksym Drabik zdobył 12 punktów, można było się spodziewać, że będzie liderem także w starciu z RM Solar Falubazem Zielona Góra. Tymczasem 22-latek wypadł niesamowicie blado, pokonując tylko juniorów i swojego doparowego Maxa Fricke'a. Niedzielny remis na własnym torze w dużym stopniu obciąża konto właśnie Drabika. Z nim w optymalnej formie Betard Sparta bezproblemowo przekroczyłaby barierę 50 punktów.
4. Max Fricke (Betard Sparta Wrocław) (1,0,0,-,-) 1 [0/3]
Chris Holder rozwiązał problem Daniela Bewleya, ale z beznadziejną formą Maxa Fricke'a we Wrocławiu chyba będą musieli żyć. 24-latek będący przecież stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix zdobył w niedzielę jeden punkt, co… i tak jest wynikiem lepszym niż w dwóch poprzednich spotkaniach. To już nie kolejna wpadka, a bardzo poważny kryzys formy. Tym bardziej, że RM Solar Falubaz uchodzi za drużynę nieco jednak słabszą niż dwaj poprzedni rywale Betard Sparty.
5. Kacper Woryna (PGG ROW Rybnik) (1,1,1,0) 3 [0/2]
Kacper Woryna miał sobie bez problemu poradzić w PGE Ekstralidze, a w „ekipie średniaków” to jemu najbardziej przypisywano rolę potencjalnego lidera. Póki co wychowanek „Rekinów” chyba jednak nie spełnia oczekiwań. W pierwszym wyjazdowym spotkaniu w Grudziądzu wypadł bardzo przeciętnie, jak cała reszta drużyny, zdobywając 6 punktów. W Lublinie było jeszcze gorzej – 3 oczka w 4 startach, wszystkie zdobyte na kolegach z zespołu.
6. Jakub Miśkowiak (Eltrox Włókniarz Częstochowa) (1,0,0) 1 [1/1]
W niedokończonym meczu w Gorzowie było dwóch zawodników, którzy według programu i tak nie mieli już wyjeżdżać do boju. Ciężko spodziewać się, żeby w pięciu niedoszłych biegach na torze pojawił się jeszcze Jakub Miśkowiak, bo w piątek zwyczajnie na to nie zasłużył.. Mistrz Polski do lat 21 we wszystkich swoich biegach okazał się słabszy od rywali. A przecież dwukrotnie mierzył się z Wiktorem Jasińskim, dla którego było to drugie ligowe spotkanie w życiu.
7. Marcin Turowski (MRGARDEN GKM Grudziądz) (1,0,0) 1 [0/1]
Chyba nie takiego scenariusza spodziewaliby się grudziądzcy kibice, gdyby przed meczem powiedziano im, że formacja juniorska MRGARDEN GKM-u zdobędzie dwa punkty na rywalach. Oba niespodziewanie przywiózł Denis Zieliński – raz pokonując Jaimona Lidseya w boju na równych zasadach, za drugim razem korzystając z defektu tego samego Australijczyka. Tymczasem lider grudziądzkiej młodzieżówki, Marcin Turowski, niedzielne spotkanie zakończył tylko z „urzędowym” jednym punktem z gonitwy numer dwa.
8. Jaimon Lidsey (Fogo Unia Leszno) (0,2*,D,0) 2+1 [1/1]
Po świetnym występie przeciw Motorowi Lublin Jaimon Lidsey miał świetną okazję, by w drugim meczu zagwarantowanym mu przez Piotra Barona ostatecznie zamknąć temat walki o skład. Tak się nie stało. Australijczyk zaliczył co prawda bardzo udany bieg piąty, ale w pozostałych nie dowoził żadnych punktów. Nie uratowała go nawet dwukrotna jazda przeciw niedoświadczonemu Denisowi Zielińskiemu. Piotr Baron co prawda na najbliższy mecz ponownie awizował Lidseya, ale na razie 21-latek nie udowodnił jednoznacznie, że warto to robić kosztem Brady'ego Kurtza.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!