W miniony piątek rozpoczęliśmy zmagania o tytuł najlepszego juniora globu. Jednym z faworytów do walki o medale był Norick Blödorn, któremu zawody w Pradze wybitnie nie poszły,
Zawody w Pradze jednak zdecydowanie nie poszły po jego myśli. Nie zdołał wygrać ani jednego biegu, co spowodowało, że nawet nie awansował do fazy półfinałowej. Ostatecznie z dorobkiem zaledwie sześciu punktów został sklasyfikowany na jedenastej pozycji. To z kolei sprawia, że zdecydowanie oddalił się od celu, jaki sobie postawił przed rozpoczęciem cyklu. – To był koszmar. To był po prostu super powolny start, więc nie można było zacząć gorzej. Oczekiwałem co najmniej finału i stanięcia na podium na koniec cyklu. Po pierwszej rundzie jednak jestem dopiero jedenasty. To bardzo rozczarowujące i tak naprawdę sam nie wiem, dlaczego się tak stało. Próbowaliśmy wszystkiego, lecz to nic nie dało – powiedział po zawodach Norick Blödorn.
Do miejsca na podium najbardziej utalentowany młody Niemiec traci dziesięć punktów. Kolejne rundy odbędą się jednak na torach w Gorzowie i Vojens, które należą do zdecydowanie bardziej technicznych owali. Z oboma ma dobre wspomnienia i nie rezygnuje z marzeń o medalu. – Myślę, że ogólnie mogę wszędzie walczyć o podium. Byłem dwa lata temu w Gorzowie, na Campie, gdzie było naprawdę fajnie. Znam też dość dobrze Vojens. Właściwie to drugi najbliższy tor z mojego domu. W przeszłości bywałem na treningach, więc naprawdę znam ten tor. Walczyć o tytuł mistrza świata będzie trudno, bo tracę sporo w klasyfikacji, ale może się uda. Moim celem jest wywalczenie podium w pozostałych rundach – zaznaczył ambitny Niemiec w rozmowie z naszym portalem.
Po inauguracji tegorocznej odsłony cyklu na dobrej drodze do powtórzenia wyczynu sprzed roku jest Mateusz Cierniak. Polak mimo małych problemów z plecami po upadku zdołał jednak zagryźć zęby i podobnie jak przed rokiem zwyciężył na czeskiej Markecie. Polacy mieli jednak więcej powodów do radości. Tuż za zawodnikiem linię mety w finale przekroczyli bowiem Bartłomiej Kowalski i Damian Ratajczak, którzy debiutują w cyklu. Niespodzianką był także Mathias Pollestad, który uzupełnił skład biegu finałowego.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!