Takich wyników oczekują od Piotra Świercza fani czarnego sportu w Tarnowie. Młody żużlowiec podczas V rundy Nice Cup w Bydgoszczy zajął wysokie drugie miejsce. Zwycięstwo było o krok, lecz w decydującym, finałowym biegu musiał uznać wyższość Miłosza Wysockiego z ekipy Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Wychowanek Unii Tarnów nie krył zadowolenia po zakończonych zawodach, tym bardziej, że dla Świercza był to debiut na bydgoskim owalu.
– Z mojej strony mogę ocenić wyjazd do Bydgoszczy bardzo pozytywnie. Udało się awansować do finału i zdobyć drugie miejsce. Na koniec dnia miałem 13 punktów, więc jest to bardzo przyzwoity wynik. Cieszę się bardzo, bo był to mój pierwszy raz na tym torze. Nigdy nie miałem jeszcze okazji tam jeździć i bardzo chciałem się sprawdzić. Tym bardziej ten wynik cieszy – powiedział w rozmowie z portalem speedwaynews.pl
Młody żużlowiec bardzo pozytywnie ocenił nawierzchnię toru przy ul. Sportowej 2. – Tor był bardzo dobrze przygotowany. W Bydgoszczy zawsze się jeździ szeroko i też tak można było pojeździć na zawodach, co bardzo mi odpowiadało. Był to bardzo udany dzień. Dobra jazda przełożyła się na dobry wynik. Oby tak dalej! – podsumował Świercz.
Żużlowiec Unii Tarnów w pozostałej części sezonu chce łapać jak najwięcej okazji do startów gdyż rozgrywki ligowe dla zawodników z Tarnowa już się zakończyły. „Jaskółki” po przeciętnym sezonie wylądowały na 6. miejscu w tabeli II Ligi żużlowej z dorobkiem 10 punktów. Sam Świercz w trakcie sezonu borykał się ze sporymi problemami zdrowotnymi, ale wydaje się, że uraz jest na dobre pożegnany
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!