KS Apator Toruń przegrał z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz 42:47. Trener Piotr Baron zdaje sobie sprawę, że jego podopieczni zupełnie stanęli w drugiej części niedzielnych zawodów. Zapytaliśmy go o przyczyny takiego stanu rzeczy.
Wyjazdowa klątwa nadal ciąży nad Toruniem. Tym razem można było mieć poczucie, że ekipa Piotra Barona kontroluje sytuację. Do wyścigu numer 13, KS Apator prowadził z osłabionym brakiem Jasona Doyle’a GKM-em. Końcówka należała jednak do gospodarzy. Najpierw Sajfutdinow zaledwie rozdzielił duet Tarasienko – Pludra, a później swoje zrobiły duety Łobodziński – Pludra i Fricke – Tarasienko. Wydawało się, że problemy „Aniołów” zaczęły się pod koniec trzeciej serii i podobnego zdania był trener Baron.
– Przegrywaliśmy starty, sam start się zmienił bardzo mocno. My te zmiany źle odczytaliśmy. Pasowało nam na początku, więc trudno było wprowadzać zmiany. Myślę, że dlatego nam to uciekło – podsumował szkoleniowiec KS Apatora w rozmowie z naszym dziennikarzem.
KS Apator przegrał w Grudziądzu. Trener mówi o końcówce
Torunianie mieli nadzieję na odwrócenie wyniku w biegach nominowanych. Wydawało się, że para Lambert – Przedpełski ma duże szanse z duetem Lidsey – Pludra, a Australijczyk „pomógł” gościom, dotykając taśmy. Tymczasem w powtórce, KS Apator wyszedł na podwójne prowadzenie, ale później Łobodziński wyprzedził Przedpełskiego, a kapitan „Aniołów” popełnił jeszcze błąd na drugim wirażu drugiego okrążenia, doprowadzając do upadku swojego i Kacpra Pludry.
– Wpuścił się bardzo głęboko w łuk i trzeba było ostro hamować. W następstwie tego uciekło mu tylne koło i się przewrócił – przeanalizował Piotr Baron.
W drugiej połowie zawodów polewaczka nie dostarczyła zbyt wielu wody na tor, ale szkoleniowiec KS Apatora nie widział w tym niczego nadzwyczajnego. – Tak zdecydowali sędzia z komisarzem i tak się to odbywało – podsumował krótko.
Okazję do rehabilitacji torunianie będą mieli już 28 maja. We wtorek podopieczni trenera Barona udają się na mecz do Częstochowy. Będzie to odrabianie zaległości z 5. kolejki PGE Ekstraligi. Obie drużyny mają bardzo dużo do udowodnienia. Niewykluczony jest scenariusz, w którym wynik meczu KS Apatora ponownie będzie się rozstrzygał w ostatnim wyścigu. Początek rywalizacji „Lwów” z „Aniołami” o godzinie 20:30, transmisja w Canal+ Sport i Canal+ Online.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!