Unia Tarnów w dalszym ciągu walczy, by w przyszłym sezonie zgłosić się do rozgrywek. Wygląda na to, że powoli niwelują problemy.
Przypomnijmy, że problemy „Jaskółek” piętrzyły się jeszcze przed startem tego sezonu po stracie ich największego sponsora, na którym opierali większość swojego budżetu – Grupy Azoty. Spółka z branży chemicznej swoją drogą sama tonęła po uszy w długach, wobec czego chcąc nie chcąc byli zmuszeni do zaprzestania dalszego finansowania Unii Tarnów. Z tym brakiem w kasie klubowej działacze zmagali się przez cały okres trwania rozgrywek, ale mogli liczyć na wsparcie Małopolski (urzędu).
Nawet mimo wygrana Krajowej Ligi Żużlowej ich start na zapleczu najlepszej ligi świata przez długi czas nie był taki pewny. Teraz wydaje się, że prezes klubu małymi krokami rozwiązuje problemy, a co za tym idzie, tarnowianie wystartują w 2. Ekstralidze. Niedawno pozyskali nowego sponsora tytularnego – firmę Autona, specjalizującą się w wyposażaniu warsztatów samochodowych i firm motoryzacyjnych w narzędzia serwisowe oraz wulkanizacyjne. Ponadto jeśli wierzyć doniesieniom prezesa to Unia spłaciła zobowiązania wobec zawodników.
To nie jedyne dobre wieści dla kibiców, ponieważ we wtorkowe popołudnie działacze ruszyli z karuzelą transferową. Na początek zaczęto od tego, który nie zdecydował się na zmianę przynależności klubowej – Timo Lahtiego. Szwed był liderem drugoligowca, a także najskuteczniejszym zawodnikiem całych rozgrywek, wykręcając średnią biegopunktową 2,365. To właśnie między innymi na 32-latku ekipa z Małopolski będzie chciała opierać swą siłę.
W najbliższych dniach biało-niebiescy wezmą się za ogłaszanie kolejnych umów. Na ten moment ważne kontrakty posiadają jeszcze młodzieżowcy – Jan Heleniak oraz Sebastian Madej.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!