13 320 złotych - to pełna kwota, jaką kibice zebrali na rzecz Grzegorza Walaska po tym, jak Główna Komisja Sportu Żużlowego ukarała zawodnika za jego wypowiedź dla telewizji. Lider ostrowskiej Arged Malesy przekazał pieniądze na rzecz Domu Dziecka w Pleszewie.
Historia Grzegorza Walaska z karą za swoje słowa zaczęła się podczas Indywidualnych Mistrzostw eWinner 1. Ligi. Żużlowiec pod metę wyjechał tylko raz, notując następnie taśmę. Nie pojawił się już w kolejnych wyścigach, tłumacząc swoją absencję złym samopoczuciem. Tydzień później lider ostrowskiego zespołu skomentował całe zdarzenie w trakcie udzielania wywiadu dla telewizji. Wymienił Zbigniewa Fiałkowskiego i Piotra Szymańskiego, jako działaczy, którzy niech założą kevlary, jeśli Maciejowi Polnemu brakuje zawodników do obsadzenia stawki turnieju. Walasek nadmienił również, że zmuszanie zawodników do jazdy może mieć w przyszłości tragiczne konsekwencje.
– Zostawmy już to. Odwołałem się od tej decyzji. To jest sprawa między mną, a centralą żużlową. Nie wyobrażałem sobie, żeby pieniądze, które zostały zebrane przez kibiców, nie trafiły na cel charytatywny – powiedział doświadczony żużlowiec przy okazji przekazania kwoty ze zbiórki na rzecz Domu Dziecka.
– Jesteśmy zaskoczeni, ale bardzo zadowoleni. Nieczęsto zdarza się taka niespodzianka. Najbardziej ucieszą się nasi podopieczni, którzy wykorzystają te pieniądze zgodni ze swoimi potrzebami. Świetna inicjatywa Grzegorza Walaska i kibiców żużla. Zapewniam, że środki finansowe będą bezpośrednio przekazane na potrzeby naszych wychowanków, m.in. na zorganizowanie Świąt Bożego Narodzenia, czy corocznego zimowiska. Będzie dzięki temu więcej atrakcji i wycieczek dla nich – powiedział Jerzy Wiśniewski, dyrektor Domu Dziecka w Pleszewie w wywiadzie dla wlkp24.info.pl.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!