Zmarzlik znów wygrywa turnieje Grand Prix i przy okazji bije kolejne, spektakularne rekordy. Ma już 24 zwycięstwa w SGP i dzięki temu wyprzedził Jasona Crumpa. Australijski mistrz nie może się nachwalić Polaka.
Zmarzlik nie wygrał żadnego z pierwszych czterech turniejów SGP 2024. Niektórzy mówili o „kryzysie”, ale zostali szybko uciszeni. Lider Orlen Oil Motoru Lublin triumfował w Szwecji, prezentując m.in. spektakularną jazdę w biegu finałowym. Wychowanek gorzowskiej Stali odskoczył rywalom i może ze spokojem czekać na turniej na Jancarzu. A rekord? Wciąż pozostaje dla niego sympatycznym, ale jednak tylko dodatkiem.
– Szczerze? To żadna niespodzianka, że pobił mój rekord. Jeśli spojrzymy na powtarzalność Zmarzlika z ostatnich pięciu lat, to jest to coś niesamowitego. Oglądanie tego gościa jest przyjemnością i nie boli mnie utrata rekordu – powiedział Jason Crump w rozmowie z oficjalną stroną SGP.
Zmarzlik wzorem do naśladowania. Piękne słowa legendy
Jason Crump dodał, że rywale muszą się mierzyć z „Maugerem/Rickardssonem obecnej ery”. Trzykrotny indywidualny mistrz świata z Australii podkreślił, że powinni go naśladować i próbować „dobić” do tego poziomu. Crump wspomniał również o pięknym zdjęciu z podium w Gorzowie, na którym znajdują się obaj. Wielcy żużlowcy lubią wspominać tę sytuację.
Crump, z którym rozmawiali przedstawiciel Speedway Grand Prix uważa też, że kluczem do sukcesu Zmarzlika jest przede wszystkim ciągły głód sukcesu. – Chce być tak blisko perfekcji w jeździe, jak to tylko jest możliwe. W cyklu są żużlowcy, których stać na pokonanie Zmarzlika, ale pytaniem pozostaje, czy ktoś będzie w stanie tego dokonać na przestrzeni całego sezonu – powiedział Australijczyk.
Przed Zmarzlikiem walka o kolejne tytuły i rekordy. Sześć tytułów IMŚ mają Ivan Mauger i Tony Rickardsson. Wygląda na to, że lider lubelskich „Koziołków” może ich przebić i to stosunkowo szybko. Tylko kataklizm mógłby sprawić, że Zmarzlik nie zdobędzie złota za sezon 2024. W kalendarzu mamy jeszcze zawody w Gorzowie, Cardiff, Wrocławiu, Rydze, Vojens i Toruniu.
Mistrz pozbył się problemu?
Po meczu Orlen Oil Motoru Lublin z Betard Spartą Wrocław, Zmarzlik był pytany o kwestię walki na dystansie. W ostatnich tygodniach, czterokrotny mistrz świata był szybki na starcie, ale pojawiały się problemy z wyprzedzaniem na dystansie. Gwiazdor żużla przyznał, że dostrojenie motocykli na moment startowy wiązało się z kłopotami na trasie. Wszystko zmieniło się w Malilli, gdzie zobaczyliśmy taką wersję 29-latka, do której przywykliśmy w ostatnich latach, a być może nawet lepszą – skuteczną na starcie i w pogoni za rywalami.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!