Gracze zakładów bukmacherskich zwykli mówić o pewniaczkach jako zdarzeniach w sporcie, które się zdarzą i nic nie powinno im stanąć na przeszkodzie. Oczywiście świat rywalizacji atletów tak nie wygląda i za to kochamy różne dyscypliny, w tym żużel. Po prostu niemożliwe nie istnieje. Jednak opierając się na minionych trzech kolejkach Ekstraligi, kto mógłby być takim pewniaczkiem w zakładach bukmacherskich?
Pierwszy i drugi wicemistrz świata za rok 2019 bez wpadek
W poszukiwaniu zawodników, którzy są pewniakami, mógłbym wskazać więcej niż dwóch zawodników. Jednak każdemu zdarzała się dotychczas mniejsza wpadka. To niczego nie dowodzi, nikt nie jest robotem i jedna śliwa robaczywka nie powinna przekreślać całościowej oceny danych żużlowców. Jednak w końcu mamy tu szukać pewniaka, który dotychczas nie zawodził i nie powinno się to zmienić. Gdy patrzymy na Totolotek Zakłady Bukmacherskie, to na kogo warto postawić w Ekstralidze, żeby zrobił więcej punktów, niż proponują to analitycy?
Naturalnie zwrócimy uwagę na dwóch zawodników, którzy na ten moment legitymują się identyczną średnią punktów na bieg, piastując czołowe miejsce w tej klasyfikacji, czyli Leon Madsen oraz Emil Sajfutdinow. Nie może to nikogo dziwić, bo w końcu mamy do czynienia ze srebrnym oraz brązowym medalistą Speedway Grand Prix za sezon 2019.
Na ten moment średnia punktowa Duńczyka i Rosjanina wydaje się kosmiczna, bo wynosi 2,733. Jednak naturalnie jeszcze większość sezonu przed nami, więc łatwo założyć, że to się zmieni. Patrząc na statystyki obejmujące całe spotkanie, to Madsen notuje 13 oczek na pojedynek, natomiast Sajfutdinow 12,33. Na uwagę zasługuje fakt, że w tym sezonie nie przyjeżdżali jeszcze na ostatniej, a nawet przedostatniej pozycji. Wpływ na taki wynik ma też na pewno fakt, że na małej próbce trzech meczów, aż dwa dla wspomnianej dwójki to spotkania domowe, gdzie czują się znakomicie.
W przypadku Leona Madsena tak wysoka forma ma tym bardziej znaczenie, bo już w lipcu rozpoczyna się i skończy cykl pięciu turniejów mających wyłonić Indywidualnego Mistrza Europy. Patrząc na obsadę, wydaje się, że Duńczyk jest takim pewniaczkiem w zakładach bukmacherskich do zgarnięcia złota w SEC. Przeszkodzić mu może chyba tylko – odpukać – kontuzja. Tak jak to miało miejsce przed rokiem w przypadku tego cyklu.
Jeszcze tydzień temu pisząc tekst o pewniaczkach na zakłady bukmacherskie w Ekstralidze, bez wahania na pierwszej pozycji postawiłbym Artioma Łagutę. W końcu po dwóch starciach miał nieskazitelną średnią 3 punktów na bieg, wygrywając wszystkie wyścigi. Trzecie spotkanie to zmieniło, ponieważ w Zielonej Górze zdarzyła mu się „wpadka”, gdzie zapisał przy swoim koncie jedyne 10 punktów. Oczywiście wynik nie jest fatalny, ale Rosjanin tak wywindował oczekiwania wobec swojej osoby na początku sezonu, że ta perspektywa pozwala na komentarz mówiący o lekkim zawodzie. Jednak tu wychodzi fakt, że terminarz GKM-u to dotychczas jeden mecz u siebie, inaczej jak w przypadku Włókniarza czy Unii Leszno. Gdyby trzecie spotkanie Grudziądz jechał na Hallera, a nie w Zielonej Górze, to może nadal Łaguta legitymowałby się nawet średnią 3,00 na bieg.
Wskazując pewniaków, do stawiania na większą liczbę punktów niż wystawiliby analitycy Totolotka Zakładów Bukmacherskich, nie mogę zapomnieć o Bartoszu Zmarzliku. Chociaż Polak w pierwszych dwóch meczach z pewnością wielu zawiódł. Mistrz świata przyzwyczaił nas do swojej regularności, więc tym bardziej kibicom zafundował większy szok swoimi występami poniżej oczekiwań. Z pewnością każdy uważał, że to chwilowy brak dogadania się ze sprzętem. Już w miniony weekend gorzowianin wrócił do tego, do czego przyzwyczaił swoich kibiców. Zanotował płatny komplet. Pesymiści stwierdzą, że przeciwko teoretycznie najsłabszemu rywalowi w Ekstralidze, jednak sam sposób, w jaki to robił, każe mówić, że już poniżej pełnego pułapu mistrz świata nie zejdzie. Patrząc na zakłady bukmacherskie, wydaje się, że już można wierzyć Zmarzlikowi.
Nie ma lepszego, od Kubery naszego… w U-21
Po trzech kolejkach Ekstraligi Polakiem z najlepszą średnią punktów na bieg jest… Dominik Kubera. Każdy z nas jest świadomy wielkich umiejętności młodego leszczynianina i nadal drzemiącego w nim dużego potencjału. Jednak mimo to raczej nikt nie wskazałby go jako rodaka z najlepszymi statystykami po trzech spotkaniach. Mówiąc o dobrym juniorze, należy pamiętać, że jego pierwszy start ma miejsce z innymi młodzieżowcami. Jak mamy do czynienia z tak dobrym żużlowcem do 21 lat, automatycznie można mu zapisać trójkę za pierwszy wyścig.
Tak też zastanawiając się nad pewniakami zakładów bukmacherskich, może nie wskażemy Dominika Kubery jako zawodnika, który co mecz będzie robił dobry wynik w całym spotkaniu… ale na pewno drugi wyścig spotkań Unii Leszno powinien kończyć się jego wygraną. Idąc dalej tropem poszukiwania pewniaków, skoro wskazałem Leona Madsena jako tego, który ma zgarnąć koronę w Indywidualnych Mistrzostwach Europy, to Dominik Kubera w tym momencie wydaje się faworytem w Indywidualnych Mistrzostwach Świata do lat 21. Chociaż tutaj niestety potrzeba o wiele więcej szczęścia, bo ze względu na sytuację na świecie nie będzie w tym roku wyjątkowego cyklu, a najlepszego juniora globu poznamy tylko po jednych zawodach. Taki stan rzeczy sprawia, że łatwo o niespodziankę w zakładach bukmacherskich.
Unia Leszno według analityków zakładów bukmacherskich po DMP
Zostawiając zawodników, a pisząc o klubach, nie powinno nikogo dziwić, że to Unia Leszno jest głównym faworytem zakładów bukmacherskich do złota. Jednak czy są pewniakiem? Nie można tak tego określić, a Włókniarz Częstochowa zgłasza swoje aspiracje do przerwania hegemonii Byków. Sezon długi i początek tegorocznych rozgrywek był wyjątkowy, bo bez sparingów i obecnie żużlowcy mają tak mało jazdy, jak nigdy w czerwcu. Dyspozycja poszczególnych zawodników jeszcze może się zmieniać, poza tym od tego roku istnieje możliwość podpisania gościa z zaplecza Ekstraligi, więc z pewnością ci, którzy nawalą z formą, będą łakomym kąskiem dla niektórych ekip walczących o medale czy też utrzymanie.
W tekście piszę o pewniakach czy faworytach zakładów bukmacherskich. Trzeba wiedzieć, że obstawianie niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Absolutnie typowanie nie jest sposobem na zarobek. Pożyczanie pieniędzy na granie czy chęć odegrania się po przegranych oznacza, że trzeba skończyć z hazardem i zwrócić się o pomoc. W naszym kraju można typować tylko w legalnych zakładach bukmacherskich, z zezwoleniem z Ministerstwa Finansów, jak np. Totolotek, który działa na podstawie zezwolenia Ministerstwa Finansów z dnia 02.04.2019 r., o nr PS4.6831.8.2018. Granie w nielegalnych, zagranicznych firmach bukmacherskich jest karalne.
Autor tekstu: Damian Maniecki (@Maniecki_Damian na Twitterze) – redaktor Zagranie.com, fanatyk żużla, sportów walki i hokeja na lodzie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!