Nicki Pedersen w czwartek opuścił grudziądzki szpital i został przetransportowany samolotem do Odense. Trzykrotny mistrz świata przejdzie w duńskiej klinice operację kontuzjowanego biodra i rozpocznie rehabilitację.
O podróży do rodzinnego miasta Pedersen informował za pośrednictwem relacji na instagramie. „Power” najpierw musiał dostać się ze szpitala na lotnisko w Bydgoszczy i tę drogę pokonał helikopterem LPR. Tam czekał na niego samolot do Odense, gdzie Duńczyk trafił w ręce wybitnych specjalistów. Lekarze w piątek przeprowadzą operację kontuzjowanego biodra Nickiego Pedersena.
Lider ZOOLeszcz GKM-u Grudziądz nie mógł dostać się do Odense drogą lądową ze względu na złamania miednicy oraz panewki kości biodrowej. W rozmowie z duńskim portalem bt.dk trzykrotny indywidualny mistrz świata przyznał, że przejazd samochodem byłby niebezpieczny dla kontuzjowanego stawu, dlatego lekarze zdecydowali się na samolot.
Uraz 45-letniego zawodnika to pokłosie upadku w niedzielnym meczu PGE Ekstraligi. „Power” nie opanował motocykla po ostrym ataku Piotra Pawlickiego, a kontakt między tą dwójką zakończył się okropnym karambolem. U zawodnika Unii również nie obyło się bez złamań, ale więcej pecha miał Pedersen. Lider GKM-u odprostowanym motocyklem uderzył w bandę, a siła była tak duża, że w nogę Duńczyka wbił się napinacz łańcucha.
Na razie trudno powiedzieć, ile potrwa powrót do zdrowia Nickiego Pedersena oraz czy możliwy będzie powrót Duńczyka na żużlowy tor. Sam zawodnik przyznaje, że rozważa różne scenariusze i liczy się również z zakończeniem kariery.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!