W minioną niedzielę (5. czerwca) kibice żużla oglądający zmagania GKM-u i Unii byli świadkami groźnie wyglądającego wypadku. Jeden z poszkodowanych, Piotr Pawlicki, poinformował środowisko żużlowe o stanie swojego zdrowia.
Wydarzenia, które miały miejsce w trakcie trzeciego wyścigu w Grudziądzu, nie są momentami, których kibice, jak i całe środowisko żużlowe, chce być świadkiem. Przypomnijmy, że początek meczu pomiędzy ZOOleszcz GKM-em Grudziądz a Fogo Unią Leszno przyniósł dramatyczne rozstrzygnięcia na torze. W momencie, w którym Piotr Pawlicki atakował Nickiego Pedersena, doszło do zaczepienia haku Duńczyka o motocykl Polaka. Konsekwencją tego było zderzenie obydwóch żużlowców, którzy wylądowali na bandzie. Całe to zdarzenie wyglądało wyjątkowo niebezpiecznie.
Dziś Piotr Pawlicki poinformował za pomocą swoich mediów społecznościowych o swoim stanie zdrowia. Jak donosi zawodnik, najbliższa przyszłość będzie stała dla niego pod znakiem rehabilitacji. W wyniku wypadku doznał kontuzji obydwóch łopatek. Oznacza to dla niego więc kilka tygodni przerwy od jazdy na żużlu. Sam Pawlicki wskazuje we swoim wpisie na okres nieco ponad miesiąca rekonwalescencji. W kraksie ucierpiał również jego kręgosłup. Jak podkreśla zawodnik Unii Leszno, wciąż odczuwa ból. Poważnych konsekwencji nie przyniosło jednak zniszczenie kasku, który na wskutek siły w tym upadku, pękł. – Głowa dobrze się ma – pisze 27-latek.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!