Paweł Przedpełski mógł tylko bezradnie rozłożyć ręce. Jedyny punkt, zdobyty w starciu z ebut.pl Stal Gorzów zdobył, gdy za jego plecami przyjechał kolega z pary, Patryk Dudek. - Wyszedł jakiś dramat - przyznaje kapitan KS Apatora Toruń, który już za kilka dni będzie próbował zmazać plamę na domowym torze.
Przedsezonowe treningi i sparingi rozbudziły apetyty kibiców KS Apatora Toruń i Pawła Przedpełskiego. Wychowanek klubu i kapitan „Aniołów” do tej pory przepadał za wyjazdami do Gorzowa. Niedzielny wieczór był dla niego meczem rodem z najgorszego koszmaru. Nawet gdy w biegu czternastym wyszedł dobrze spod taśmy, to już po pierwszym okrążeniu był ostatni. Koniec końców żadnego rywala za sobą nie przywiózł, a jego drużyna przegrała 39:51, w żadnym momencie nie zagrażając dobrze dysponowanej Stali.
– Nie mogłem znaleźć żadnego ustawienia. Czego nie próbowaliśmy, to nic nie grało. Nie było startu, dojazdu, ani też prędkości na trasie. Mogę mówić za siebie, ponieważ dla mnie te zawody były na tyle trudne, że skupiałem się na pracy w swoim boksie – powiedział po meczu Przedpełski.
Paweł Przedpełski: Muszę wszystko przemyśleć
Przed startem sezonu 2024 rozmawialiśmy z Przedpełskim, który wspominał, że podczas treningów na bieżni dokładnie oglądał i analizował swoje wyścigi z sezonu 2023. Starał się wychwycić błędy i skupić się na ich eliminowaniu. Podkreślał, że mógł liczyć na bezcenną pomoc Piotra Barona. Niestety, pierwsze jazdy ligowe ostudziły entuzjazm zawodnika i kibiców. Oczywiście można się zastanawiać, co by było, gdyby w meczu jechał zdrowy Wiktor Lampart. Wydaje się jednak, że nawet jego kilka punktów nie pomogłoby, przy tak dysponowanym Przedpełskim.
– Żadna porażka nie napawa optymizmem. Teraz mam kilka dni. Muszę popracować i znaleźć to, co działało, ale gdzieś mi uciekło. Muszę to wszystko przemyśleć na chłodno – podkreślił Przedpełski.
W piątek (19 kwietnia 2024) na Motoarenę przyjedzie Fogo Unia Leszno. „Byki” przystąpią do spotkania z KS Apatorem w dobrych humorach, czego nie można powiedzieć o „Aniołach”. Z drugiej strony, atutem kapitana toruńskiej drużyny zawsze były domowe mecze. Już po kilku dniach od gorzowskiej klęski, Paweł Przedpełski może zmazać plamę. Kibice z grodu Kopernika na pewno będą wspierać wychowanka.
Początek meczu KS Apator Toruń – Fogo Unia Leszno zaplanowano na godzinę 18:00.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!