Niespełna dwa lata temu każdy mówił, że jest to zawodnik drugoligowy. Teraz jest podstawowym polskim seniorem w ekstraligowej drużynie. Mowa o Pawle Miesiącu, żużlowcu, który w ostatnim czasie zaliczył niesamowity progres. W rozmowie z serwisem speedwaynews.pl opowiada o przygotowaniach do zbliżającego się sezonu.
Przed startem rozgrywek był skreślany przez wielu ekspertów, ale udowodnił, że determinacja i wola walki to jego szczególne cechy. W trakcie sezonu wystąpił we wszystkich spotkaniach drużyny Speed Car Motoru Lublin i był krajowym liderem zespołu. Wystartował łącznie w 68 biegach, uzyskując 1,647 pkt/bieg. Był lepszy pod tym względem m.in. od Jarosława Hampela czy Antonio Linbäcka. Po tegorocznym sezonie mianowany był do walki o tytuł niespodzianki sezonu. Od wygranej dzieliło go zaledwie kilka punktów procentowych. – Nie wiem, czy czuję się niespodzianką, nie mi to oceniać. Jestem zadowolony z tegorocznego sezonu i uważam go za bardzo dobry. Chciałbym być jeszcze bardziej skutecznym zawodnikiem – mówi Miesiąc.
Zawodnik szuka jak najwięcej okazji do jazdy. W następnym roku będzie chciał startować w co najmniej trzech ligach, tak aby miał ciągły kontakt z motocyklem. Pozostanie w klubie z Lublina było czystą formalnością. W październiku podpisał z kolei kontrakt ze szwedzką drużyną Indianerna Kumla. – Ogłosiłem się na rynku i dostałem propozycję. W kontrakcie nie mam zapewnionych startów, więc jeśli nadarzy się możliwość, to będę szukał opcji w innych zagranicznych ligach – tłumaczy.
Żużlowiec nie ukrywa, że jego przyszłoroczny sezon będzie pod względem logistycznym inny niż dotychczas. – Wydaję mi się, że wszystkie starty w zagranicznych ligach będą z tzw. doskoku, więc będziemy musieli improwizować.
34-latek podczas okresu przygotowawczego stawia na sprawdzone metody. W przyszłym sezonie będzie korzystał z usług sprawdzonego tunera, lecz nie ukrywa, że pojawią się technologiczne nowinki. – Sprzętowo wprowadzam ciągle coś nowego, bo technologia idzie do przodu. Od kilku lat współpracuje z Flemmingiem Graversenem i w tym roku będzie tak samo. Jestem zadowolony z jego usług, współpracuję to właśnie na silnikach tego człowieka zacząłem być skuteczny na torze – podsumowuje Paweł Miesiąc.
Kibice Koziołków wiążą z „Łełkiem” duże nadzieje. On i Jakub Jamróg mają stworzyć solidną krajową formację. Trzecim polskim seniorem jest Grzegorz Zengota, ale nadal boryka się z poważną kontuzją. Obecnie zielonogórzanin przebywa w otwockim szpitalu, gdzie przechodzi zabiegi. Aktualnie nie wiadomo, czy „Zengiemu” uda się wyjechać w przyszłym roku na tor. Alternatywnie na pozycję krajowego seniora może wskoczyć także Oskar Bober, ale ten przymierzany jest do roli rezerwowego startującego spod numerów 8/16.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!