Mariusz Staszewski wierzy, że Victor Palovaara może zaskoczyć w podobnym stylu, co Patrick Hansen. Zawodnik otrzymał sporą rekomendacje.
Victor Palovaara otrzymał życiową szansę. Szwedzki żużlowiec wykorzystał dyspozycję w rodzimej lidze do tego, aby zdobyć kontrakt w Daugavpils. Ostatecznie znalazł on swoje miejsce w Arged Malesie Ostrów Wielkopolski na sezon 2023. Transfer spotyka się z różnym odbiorem. Trener Mariusz Staszewski broni owego ruchu.
Palovaara polecany
Oliver Berntzon był jednym z zawodników, którzy zdecydowali się na polecenie Victora. Jednakże opinia szwedzkiego żużlowca nie była jedyną, jaką pod uwagę zabrał Mariusz Staszewski. – Oliver i kilka innych osób dzwoniło do mnie. Mówili, że się nie pomyliłem – opowiada szkoleniowiec dla Kuriera Ostrowskiego. – Dostałem również radę, abym nie odpuszczał tego nazwiska. Co roku mamy takiego zawodnika. Nicolai Klindt przychodził tutaj po kontuzji i był zawodnikiem niechcianym. Tak sobie radzimy i co roku staramy się wyszukać kogoś takiego, można powiedzieć rodzynka.
Były zawodnik Wandy Kraków jest bardzo zmotywowany do tego, aby wykorzystać swoją szansę. Trener Staszewski wierzy, że może on podążyć drogą Patricka Hansena z sezonu 2021. – Bardzo mu zależy. Myślę, że to potrzebne, aby w zespole znajdowali się zawodnicy, którzy rzeczywiście chcą jeździć. To nie jest tak, że my ściągamy zawodników za największe pieniądze i gdzieś ta nasza oferta jest najkorzystniejsza. Tylko to są zawodnicy, którzy chcą jeździć w Ostrowie. Na tym bazujemy swój skład. Mam nadzieję, że Victor (Palovara dod red.) zaskoczy tak samo, jak Patrick (Hansen) dwa lata temu.
Ostrovia w roli faworyta to marzenie
Jak to zwykle bywa, drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego nie jest wymieniana w gronie faworytów do awansu. Najpewniej na odbiór tego wszystkiego wpływa Palovaara, ale również mocne ekipy z Bydgoszczy oraz Zielonej Góry. Mariusz Staszewski chciałby kiedyś znajdować się w pozycji lidera ligi. – Ja bym chciał, abyśmy kiedyś byli najmocniejszym zespołem na papierze. Moglibyśmy podpisywać ciekawych zawodników, takich na których mamy ochotę. Nie musielibyśmy szukać takich złotych środków. Było by to bardzo przyjemne, jakbyśmy dysponowali budżetem takim jak Falubaz czy Polonia. Byłoby mi na pewno łatwiej – mówi.
Co może być zatem mocną stroną ostrowskiego zespołu? Trener wierzy, że całokształt może zostać uratowany przez zespołową dyspozycję. – Ja liczę na to, że tu będzie zespół, tak jak przed rokiem, gdzie była to hybryda złożona z siedmiu zawodników. Tam zawsze ktoś punktował. Jak ktoś miał słabszy dzień to nadrabiali młodzieżowcy, U24 czy inni zawodnicy. Mam nadzieję, że znowu będziemy jechać całą drużyną – kończy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!