Tuż przed rozpoczęciem ostatniego meczu sezonu Tauron Włókniarza Częstochowa trener Lech Kędziora ogłosił swoje odejście z klubu. Prawdopodobnie poznaliśmy już nazwisko jego następcy, a jego wybór może być sporym zaskoczeniem.
Temat odejścia z Włókniarza Częstochowa trenera Lecha Kędziory poruszany jest już od kilku miesięcy. Sam zainteresowany jednak w trakcie sezonu nie wypowiadał się zbyt wiele. Pytany o jego przyszłość w klubie spod Jasnej Góry, najczęściej odpowiadał, że to nie on jest osobą decyzyjną, więc od niego to wszystko zależy. W programie Canal+, „Kolegium Żużlowe” miała miejsce krótka dyskusja na temat znaczenia trenerów i wpływu na ich działania innych osób w klubie. Padło również nazwisko osoby, która prawdopodobnie poprowadzi „Lwy” w sezonie 2024.
Spodziewano się kogoś innego
Długo wydawało się, że liderem w wyścigu o zatrudnienie we Włókniarzu jest Jacek Frątczak. Dochodziły nawet głosy, że miałby on zastąpić Lecha Kędziorę już w trakcie trwania fazy play-off. Tak się jednak nie stało, a jak się okazuje to wcale nie on ma zdobyć tę posadę. Łukasz Benz we wspomnianym wcześniej programie powiedział: „Częstochowa będzie miała nowego trenera, już w przyszłym roku. (…) Z tego co wiemy, a informacje mamy dość dobre, to Pan Janusz Ślączka będzie dowodził kadrą „Lwów”.„
Szkoleniowiec ten także był łączony z Włókniarzem, jednak jego wybór może być sporym zaskoczeniem. Nazwisko Janusza Ślączki zdecydowanie częściej przewijało się w kontekście pracy w Stali Rzeszów. Wcześniej mówiono także o Orle Łódź czy Ostrovii Ostrów. Ostatnie sezony spędził on prowadząc drużynę GKM-u Grudziądz. Tam przez trzy lata pracy, za każdym razem kończył sezon PGE Ekstraligi tuż za fazą play-off. W sezonie 2024 na stanowisku w klubie z województwa kujawsko-pomorskiego zastąpić go ma Robert Kościecha.
Koniec przygody Kędziory
Trenerem Włókniarza Częstochowa od dwóch lat jest Lech Kędziora. W pierwszym sezonie po powrocie pod Jasną Górę (wcześniej prowadził tę drużynę w roku 2017) wywalczył brązowy medal. W tym sezonie jednak nie wszystko potoczyło się po myśli częstochowian. Po kiepskiej końcówce rozgrywek przegrali oni dwumecz o brązowy medal z Apatorem, kończąc tym samym tuż za podium. To właśnie przed rewanżowym meczem z drużyną z Torunia Lech Kędziora ogłosił, iż odchodzi z klubu. Co ciekawe, tą informacją zaskoczony był prezes Michał Świącik, który rzekomo nie wiedział nic o odejściu trenera.
Kurs na żużel -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!