Już w poniedziałek zamkniemy w Polsce okno transferowe. Część klubów już ma zbudowane kadry, inne zaś czekają z ogłaszaniem zawodników.
W tej drugiej grupie jest Arged Malesa Ostrów Wielkopolski. Dotychczas przedstawili wszystkich zawodników oprócz.. dwóch krajowych seniorów. Nowym nabytkiem sprowadzonym do zespołu okazał się być Victor Palovaara. Spadkowicz z PGE Ekstraligi dorównał jednak innym i Szweda przedstawił w sposób znany z kultowej polskiej komedii – Killer-ów dwóch. – Myślę, że troszeczkę rozładowaliśmy atmosferę i wprowadziliśmy trochę luzu. Mam nadzieję, że kibicom się to spodobało i kto nie widział to zobaczy, a ten co widział to jest zadowolony. Czekaliśmy, czekaliśmy na lotnisku na Victora i w końcu doleciał – powiedział Waldemar Górski w materiale przygotowanym przez klubową telewizję.
Jak się okazało szwedzkie objawienie 2. Ligi Żużlowej wcale nie było pierwszym wyborem ostrowian. Byli oni wcześniej już po słowie z zawodnikiem z najwyżej klasy rozgrywkowej w Polsce, lecz postąpił on podobnie do Doyle’a czy Lyagera i zerwał porozumienie. Prezes jest jednak zadowolony z wyglądu końcowej kadry na przyszłoroczne rozgrywki. – Ja myślę, że skład jest bardzo dobry. Na początku w planach nie było jednak Victora. Miał być to zawodnik nawet ekstraligowy, choć nie będziemy mówić o kogo chodziło. Byliśmy dogadani, tak wyszło, ale nie będziemy rozdmuchiwać tak jak Unia Leszno. Mamy taki skład jaki mamy i myślę, że będzie okej – zdradził kulisy.
Ostrowianie z pewnością będą chcieli jak najszybciej wrócić do PGE Ekstraligi. O to w najbliższym sezonie może być trudno, gdyż mocne kadry zbudowano w Zielonej Górze czy też Bydgoszczy. Historia jednak pokazuje, że nie zawsze to faworyci zwyciężają. W Ostrowie dobrze znają to uczucie, gdyż w 2021 roku także nie byli wśród „pewniaków” w eWinner 1. Lidze Żużlowej.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!