Dziewięć spotkań - od tylu kolejek eWinner Apator Toruń ponosił porażki. Dziś, po raz ostatni w tym sezonie, przyszło zmierzyć się torunianom z domowym spotkaniu z Moje Bermudy Stalą Gorzów. W dobrym stylu ekipa z Grodu Kopernika pożegnała się z tegoroczną ligą, wygrywając z gośćmi w stosunku 50:40. Moje Bermudy Stal Gorzów do fazy play-off przystępuje teraz z drugiej lokaty w tabeli.
Warunki pogodowe, podobnie jak we Wrocławiu, postraszyły dziś i kibiców w Toruniu. W ciągu dnia nad miastem przetoczyły się chmury deszczowe, na szczęście przed rozpoczęciem spotkania nie spadł już z nich deszcz. Drużyna Stanisława Chomskiego przystąpiła do dzisiejszego meczu w dość okrojonym składzie – w jej szeregach zabrakło Szymona Woźniaka, Martina Vaculika i Kamila Nowackiego. Cała trójka zmaga się wciąż ze skutkami odniesionych na torze, kontuzji. Faworyt tego meczu, wobec tych nieszczęśłiwych zresztą, zdarzeń, był jeden – drużyna gospodarzy. Jak też pokazały następujące po sobie rozstrzygnięcia tego spotkania, całkiem słusznie.
Pierwszy wyścig to pierwsze biegowe zwycięstwo Bartosza Zmarzlika. Duet gorzowian całkiem dobrze poradził sobie na starcie, szybko jednak Markus Birkemose zostawił swojego kolegę z pary, spadając na ostatnie miejsce w stawce. Samotny na czele mistrz świata zostawił w tyle swoich rywali, pewnie mknąc do mety po trzy punkty. Tuż za nim duet Apatora dość nietypowo, przeszkadzał sobie w rywalizacji, zamiast pomagać.
W wyścigu juniorskim udział wziął Wiktor Jasiński, który powrócił do ścigania po przymusowej przerwie wynikającej z upadki w zawodach w Gdańsku, w których brał udział jakiś czas temu. Nie dał on po sobie jednak poznać swojego chwilowego rozbratu z jazdą na żużlu, zaliczając udany start i pewnie jadąc po wygraną. Drugi z młodzieżowców Stali, Kamil Pytlewski, nie liczył się w walce.
W miarę upływu czasu i rozgrywania kolejnych to wyścigów, Apator Toruń rozgrywał je na swoją korzyść, żegnając się w dobrym stylu przed swoimi kibicami na Motoarenie. W przedostatnim wyścigu zebrani na trybunach widzowie byli świadkami walki pomiędzy mistrzem świata, a Robertem Lambertem. Przez dwa okrążenia walczyli oni ze sobą o cenne, pierwsze miejsce. Ostatecznie jednak to Brytyjczyk musiał uznać wyższość zawodnika Stali Gorzów. Pochodzący z Kinic 26-latek świetne ściganie zapewnił także w ostatnim wyścigu, w którym tasował się wraz z Chrisem Holderem, wymieniając się co rusz miejscami w stawce. Australijczyk przegrał jednak o centymetry z mistrzem świata.
Wyniki:
eWinner Apator Toruń: 50
9. Paweł Przedpełski (2,2*,0,1*) 5+2
10. Jack Holder (3,3,2,3,0) 11
11. Chris Holder (1*,3,3,2,1) 10+1
12. Adrian Miedziński (3,2*,1,2,1*) 9+2
13. Kamil Marciniec (-,-,-,-,-) 0
14. Karol Żupiński (1*,0,0) 1+1
15. Krzysztof Lewandowski (2,1*,1*) 4+2
16. Robert Lambert (2*,2,3,1,2) 10+1
Moje Bermudy Stal Gorzów: 40
1. Bartosz Zmarzlik (3,D,3,3,3,3,2*) 17+1
2. Anders Thomsen (1,0,1,3,2,3) 10
3. Marcus Birkemose (0,1,1*,0,0) 2+1
4. Rafał Karczmarz (1*,0,2,0,0,-) 3+1
5. Martin Vaculík (-,-,-,-) 0
6. Wiktor Jasiński (3,2,1,2,0) 8
7. Kamil Pytlewski (0,0,-) 0
Bieg po biegu:
1. Zmarzlik, Przedpełski, Holder, Birkemose 3:3 (3:3)
2. Jasiński, Lewandowski, Żupiński, Pytlewski 3:3 (6:6)
3. Miedziński, Lambert, Thomsen, Zmarzlik (D) 5:1 (11:7)
4. Holder, Jasiński, Karczmarz, Żupiński 3:3 (14:10)
5. Holder, Miedziński, Birkemose, Karczmarz 5:1 (19:11)
6. Zmarzlik, Lambert, Lewandowski, Thomsen 3:3 (22:14)
7. Holder, Przedpełski, Jasiński, Pytlewski 5:1 (27:15)
8. Lambert, Karczmarz, Birkemose, Żupiński 3:3 (30:18)
9. Zmarzlik, Holder, Thomsen, Przedpełski 2:4 (32:22)
10. Holder, Jasiński, Miedziński, Karczmarz 4:2 (36:24)
11. Zmarzlik, Miedziński, Przedpełski, Karczmarz 3:3 (39:27)
12. Thomsen, Holder, Lewandowski, Jasiński 3:3 (42:30)
13. Holder, Thomsen, Lambert, Birkemose 4:2 (46:32)
14. Zmarzlik, Lambert, Miedziński, Birkemose 3:3 (49:35)
15. Thomsen, Zmarzlik, Holder, Holder 1:5 (50:40)
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!