Pierwsze sparingi polskich drużyn odbędą się już za trzy miesiące, ale wielu uznanych zawodników na razie nie może realnie myśleć o startach w naszym kraju. Przedstawiamy listę najciekawszych nazwisk, które nadal są do wzięcia.
Listopadowe okienko transferowe już dawno za nami, jednak nie dla wszystkich, którzy w 2025 jeździli w polskich ligach, zakończyło się happy endem. Drużyny na sezon 2026 wciąż poszukuje dość liczna grupa seniorów, którzy z powodzeniem mogliby startować w Metalkas 2. Ekstralidze czy Krajowej Lidze Żużlowej.
Seniorzy
Listę otwierają trzej Duńczycy. Pierwszym z nich jest Kenneth Bjerre, a więc niesamowicie doświadczony żużlowiec, który w polskich ligach startuje już od ponad dwudziestu lat. W minionym sezonie wykręcił średnią 1,894 w Metalkas 2. Ekstralidze. Śmiało można przypuszczać, że to on znajdzie się na celownikach klubów, które na wiosnę będą się zmagać z problemami kadrowymi. W podobnej sytuacji znajduje się jego rodak, Nicolai Klindt. Z 37-latka zrezygnowała Texom Stal Rzeszów i do tej pory nie znalazł nowego zespołu.
Większe problemy ze znalezieniem klubu na wiosnę może mieć ostatni z Duńczyków, Jonas Seifert-Salk. Chętne na tego zawodnika będą raczej wyłącznie ekipy z Krajowej Ligi Żużlowej. W dołączenie w trakcie sezonu do którejś z drużyn jeżdżących w KLŻ powinien celować także Josh Pickering. Australijczyk niedawno awansował do PGE Ekstraligi z Fogo Unią Leszno, ale indywidualnie szału nie zrobił. Ostatecznie podpisał jedynie kontrakt warszawski w Gdańsku. Do wzięcia pozostaje też jego rodak, Fraser Bowes.
Na razie żadna drużyna nie jest chętna na Mateja Žagara. Miniony sezon Słoweniec skończył ze średnią 1,814, ale jego absencja na polskich torach nie byłaby niczym nowym. Już w 2024 roku Žagar nie odjechał żadnego meczu w Polsce. Do wzięcia są również między innymi Jesse Mustonen, Victor Palovaara czy Kevin Juhl Pedersen, który podpisał jedynie kontrakt warszawski w Gnieźnie.
U24 i juniorzy
Klubu nie znalazła też liczna grupa młodych Polaków. Wśród nich są zawodnicy U24: Mateusz Bartkowiak, Piotr Świercz i Kacper Łobodziński. Bartkowiak odszedł z H. Skrzydlewska Orła Łódź, a Świercz i Łobodziński szukają pracodawcy po skończeniu wieku juniora. Jeśli chodzi o obcokrajowców mogących pełnić rolę zawodnika U24, to swoją jazdą w Krono-Plast Włókniarzu nikogo nie przekonał Philip Hellström-Bängs. W trudnym położeniu znajduje się Francis Gusts. Łotysz ma ważny kontrakt w Betard Sparcie Wrocław, ale jeśli nikt go nie wypożyczy, to będzie mógł liczyć na starty tylko w U24 Ekstralidze.
Przed sezonem 2026 mamy wyjątkowo wielu juniorów, którzy nadal czekają na rozwój wypadków. Na nowe oferty liczy Szymon Bańdur, przed którym jeszcze dwa lata w roli juniora. Co prawda Bańdur podpisał kontrakt w Krośnie, ale o miejsce w składzie będzie mu bardzo ciężko, więc zamierza udać się na wypożyczenie. Z kolei o odejściu z Texom Stali Rzeszów poinformował niedawno Wiktor Rafalski. 20-latek na ten moment pozostaje bez klubu. Na tym nie koniec juniorów z niejasną przyszłością, bo do porozumienia ze swoimi klubami nie doszli jeszcze Paweł Trześniewski (więcej TUTAJ) i Jan Heleniak.
Wciąż czekamy na Kraków i… Lahtiego
Do największych nieogłoszonych nazwisk należy oczywiście Nicki Pedersen, ale wszystko wskazuje na to, że duński mistrz zostanie wkrótce przedstawiony jako nowy zawodnik Speedway Kraków. O sile drużyny z Małopolski mają stanowić także między innymi Marko Lewiszyn, Dawid Rempała i Richard Lawson. Ciekawy jest również przypadek Timo Lahtiego. Reprezentant Szwecji wcześniej był łączony z H. Skrzydlewska Orłem i Wybrzeżem, ale nie zasili żadnego z tych klubów. Lahti już kilka tygodni temu przyznał jednak, że znalazł pracodawcę w Polsce, ale nie chce ujawniać szczegółów.
Josh Pickering
Jonas Seifert-Salk (C)
Mateusz Bartkowiak (fot. Sebastian Siedlik)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!