W ostatnim czasie dość głośno jest o ośrodku w Pile. Na trzy dni przed zakończeniem okna transferowego powołany został nowy podmiot.
Ostatni tydzień dla fanów żużla w Pile był niczym jazda na rollercoasterze. Ostatecznie jednak wygląda na to, że wszystko zmierza w dobrą stronę, a zespół Polonii pozostanie na ligowej mapie. Jak się okazuje Ryszard Dołomiesiewicz jako pierwszy otrzymał informację o wycofaniu podmiotu, w którym prezesem był Robert Sikorski. – W ostatnim czasie pojawiło się bardzo dużo spekulacji, w tym sporo nieprawdziwych. Sprawa jest jednak dość prosta. Całe zamieszanie wyniknęło z faktu, że Robert Sikorski z powodów osobistych musiał odmówić kontynuacji prowadzenia klubu. Później to potoczyło się w taki sposób, że zdecydował się on na nieprzystąpienie do procesu licencyjnego. Zanim jednak to wypłynęło do mediów, to ja byłem pierwszą osobą, która dostała informację o tej decyzji od jego prawnika – powiedział na antenie telewizji Asta.
Na odzew środowiska były zawodnik nie musiał długo czekać. Jak mówi, niemal od razu skontaktowali się z nimi przedsiębiorcy, którzy prosili o to, by spróbować zachować ciągłość występów w lidze przez pilan. – Odzew środowiska i przedsiębiorców tutaj z Piły był natychmiastowy. Prosili by spróbować kontynuować. Niemniej jednak ważne, że dzięki właśnie tym deklaracjom będziemy trwać w czarnym sporcie – mówił dalej Dołomiesiewicz.
Wszystko musiało dziać się szybko. Trwa audyt
Ostateczna decyzja poprzednika zapadła wraz z rozpoczęciem okna transferowego. Z tego powodu i by zmieścić się w czasie 14 dni jego trwania wszystko musiało dziać się w przyspieszonym tempie. Dlatego też w aktualnym zarządzie PKS Polonii Piła znajdują się zaledwie dwie osoby. Jak poinformował Dołomisiewicz, audyt mający ujawnić błędy Sikorskiego już się rozpoczął. O kwotach zadłużenia jednak nie chciał rozmawiać i opinia publiczna raczej się o nich nie dowie. – Musieliśmy zrobić jak najmniejszą grupę personalną w sensie prawnym po to, żeby szybkość podejmowanych decyzji była błyskawiczna. Decyzja o wycofaniu zapadła 1 listopada, czyli pierwszego dnia okienka transferowego. My wtedy mieliśmy już przygotowane kontrakty do zawodników. Tak naprawdę wszystko było gotowe, wystarczyły tylko podpisy i wszystko by funkcjonowało. Teraz czekamy na audyt PZMotu, który rozpoczął się dzisiaj (15.11). Poza zarządem nikt nie zna kwoty zadłużenia. Żeby nie spekulować, musimy poczekać do wyników audytu. Ta wiedza i tak będzie tylko do użytku wewnętrznego, bo nie mamy obowiązku tego upubliczniać.
Po ponad dwóch latach powrócił w Pile żużel w ligowym wydaniu. Ponownie pojawiły się nad nim dość ciemne chmury, lecz wszystko najwyraźniej zmierza ku dobremu. Dołomisiewicz jest uradowany z powodu, że wszyscy tak chętnie działają w kierunku kontynuacji żużla. Podkreślił jednak, że pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć ani przyspieszyć. – Chęci i inicjatywa wszystkich jest tak naprawdę olbrzymia. Trzymać kciuki, że wszystko wyjdzie tak jak tego chcemy. Jeśli już uzyskamy zgodę, by przystąpić do procesu licencyjnego, to nie sądzę abyśmy go nie przeszli. Ten rok dał naprawdę dobrą bazę jeśli patrzymy w przyszłość. Został poprawiony tor i są duże plany. Co prawda idzie to dość wolno. W naszych realiach administracyjnych trzeba się liczyć z tym, że procedury trwają i nikt nie ma na to wpływu – podkreślił.
Seniorzy są, ale co z młodzieżą?
Nowy zarząd w ekspresowym tempie zgromadził w swojej kadrze siedmiu zawodników. Spośród nich tylko Dan Gilkes spełnia wymogi juniora. Wobec tego klub z Wielkopolski będzie musiał ratować się wypożyczeniami z innych zespołów. Jak się okazuje, wszystko już jest niemal sfinalizowane, a niedługo powinniśmy poznać nazwiska aż czterech zawodników, którzy przywdzieją żółto-czerwono-zielony kewlar. – Mamy umówionych już czterech juniorów w ramach wypożyczenia. Na ten moment jednak nie mogę jeszcze zdradzić nazwisk z racji tego, że nie mamy podpisanych umów. Cała czwórka zadeklarowała chęć jazdy w Pile. Są z tego faktu bardzo zadowoleni – zakończył optymistycznie Dołomisiewicz na antenie telewizji Asta.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!