Bardzo dużo dzieje się na rynku transferowym w 1. Lidze Żużlowej. Kluby znacznie przebudowują swoje składy, aby w przyszłym sezonie walczyć o awans do PGE Ekstraligi. W tym celu sięgają też po zawodników z najlepszej ligi świata.
Zdunek Wybrzeże Gdańsk właśnie ogłosiło, że ich nowym zawodnikiem będzie Krzysztof Kasprzak. Wychowanek Unii Leszno poprzedni sezon spędził w zespole Cellfast Wilków Krosno. Jednak nie spisywał się tam najlepiej i zdecydował się przenieść na niższy poziom rozrywkowy. – Chcę zdobywać jak najwięcej punktów dla drużyny. Play-offy to jest minimum. Później wszystko może się wydarzyć, zaczynamy od nowa. Pojedziemy po jak najlepszy wynik – powiedział Kasprzak w rozmowie z klubowymi mediami.
Początek budowy
Dotychczas gdańszczanie ogłosili tylko pozostanie kapitana zespołu – Nicolaia Klindta. Tak głośne nazwisko jak Kasprzak z pewnością rozbudza apetyt nadmorskich fanów czarnego sportu. Wicemistrz świata z 2014 roku nie wątpi, że klub ma duże ambicje i nie zamierza jechać o utrzymanie. – Myślę, że jeśli klub kontraktuje faceta, który ma na koncie jedenaście medali mistrzostw świata, ponad 20 medali mistrzostw Polski i cztery medale mistrzostw Europy to nie ma się czego wstydzić. Dam z siebie wszystko, aby zadowolić nawet największych pesymistów – mówi o transferze Kasprzak.
Najprawdopodobniej z Gdańska odejdzie Mads Hansen oraz Norbert Kościuch. Z wypożyczenia do Unii Leszno powróci Keynan Rew, odejdą także wypożyczeni młodzieżowcy. Z tego powodu w składzie drużyny Eryka Jóźwiaka wciąż pozostaje wiele niewiadomych.
Gdańsk w strefie komfortu
Mimo, że Kasprzak nie miał zbyt wiele okazji do startów na torach pierwszoligowych, to przyznaje, że w Gdańsku czuje się doskonale. – Na pewno kluczowy element to gdański tor. Jest trudny, techniczny. Ja takie tory lubię, przecież długo jeździłem w Gorzowie Wielkopolskim. W Gdańsku choćby w ostatnich sezonach, w 2019 roku wygrałem przy Zawodników turniej o Złoty Kask z kompletem punktów. W sezonie 2022 zająłem czwarte miejsce podczas turnieju IMP Challenge, z dorobkiem 11 punktów. Jeśli chodzi o tory pierwszoligowe, w ostatnich latach chyba nigdzie nie bywałem tak często jak w Gdańsku. I to jest kolejna rzecz – mam dobry kontakt z menedżerem Erykiem Jóźwiakiem. Nigdy nie robił problemów, gdy chciałem wpaść potrenować, czy przetestować sprzęt. W Gdańsku zawsze byłem mile widziany. Wiem też jaki jest plan na zespół, co również miało wpływa na moją decyzję o przenosinach nad morze – mówi pełen optymizmu Kasprzak.
Czy Kasprzak się sprawdzi?
Przypadek Kasprzaka można porównać do dwóch zawodników. Pierwszym z nich jest Przemysław Pawlicki, który razem z KejKejem bronił barw ZOOleszcz Gkm-u Grudziądz. Obaj mieli nieudany sezon. W przeciwieństwie do byłego wicemistrza świata, Pawlicki zdecydował się zejść do 1. Ligi, gdzie spisuje się fenomenalnie i jest najlepszym zawodnikiem rozgrywek. Drugi przypadek to Niels-Kristian Iversen. Duńczyk również ma na koncie medale IMŚ. Gdy po fatalnym sezonie 2020 zdecydował się zejść do 1. Ligi, wielu myślało, że będzie on liderem Unii Tarnów. Jednak Iversen szału nie zrobił. Sezon zakończył ze średnią wynoszącą 1,77 punktu na bieg i nigdy nie został wyróżniającym się zawodnikiem na zapleczu PGE Ekstraligi. Jaki scenariusz jest pisany Kasprzakowi? Czy KejKej będzie gwiazdą pierwszoligowych rozgrywek, czy podobnie jak Iversen będzie powoli odchodził w zapomnienie? Odpowiedź poznamy w przyszłym roku.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!