Czas podsumować tegoroczny sezon na duńskiej ziemi, gdzie nie brakowało ciekawych momentów ani niespodziewanych rozstrzygnięć. Co działo się w kończącym się roku w Danii?
Wielu kibiców narzeka na niski poziom emocji w rundzie zasadniczej w polskich rozgrywkach. Często już dość szybko zapada wiele rozstrzygnięć, a od pewnego momentu sporo spotkań określanych jest mianem sparingów. Cóż zatem mogą powiedzieć kibice w Danii? W ich lidze rywalizowało w tym roku siedem drużyn, z których…sześć awansuje do fazy finałowej. Tam jednak format zawodów dość mocno różni się od spotkań rundy zasadniczej. Tradycyjny mecz między dwiema ekipami jest zastąpiony czwórmeczem. Najpierw odbywa się baraż, w którym biorą udział ekipy z miejsc od trzeciego do szóstego po rundzie zasadniczej. I to właśnie drużyna z trzeciej lokaty jest gospodarzem tych zawodów. Dwie najlepsze drużyny z tego turnieju dołączają do obsady finału, w którym już czekają dwie najlepsze drużyny po sezonie regularnym. Gospodarzem jest oczywiście zwycięzca rundy zasadniczej.
Niewiele emocji w rundzie zasadniczej
Od małego falstartu rozgrywki zaczęli obrońcy mistrzowskiego tytułu, Slangerup Speedway Klub. Przegrali oni bowiem na inaugurację z zespołem z Vojens 40-44. Szybko się jednak wzięli do roboty i do końca sezonu zasadniczego przegrali już tylko jeden mecz – w Esbjergu „Wikingowie” pokonali ich 51-33. Dość długo po piętach deptało im wspomniane Sonderjylland Elite Speedway, które jednak na przełomie czerwca i lipca zaliczyło passę trzech porażek z rzędu. To kosztowało ich pierwsze miejsce w rundzie zasadniczej, jednak wystarczyło do zajęcia drugiego miejsca w tabeli i bezpośredniego awansu do finału.
Nieźle poczynały sobie również ekipy Holsted Tigers oraz GSK Liga, które dość szybko zapewniły sobie awans do najlepszej szóstki.
Nieco od tej czwórki odstawały Team Fjelsted oraz wspomniani Esbjerg Vikings. Obie ekipy wygrały zaledwie trzykrotnie i do tego zanotowały po jednym remisie. Mieli oni jednak spore szczęście, że…jeszcze gorzej spisywał się zespół Region Varde Elitesport. Ekipa z Outrup co prawda nieźle rozpoczęła sezon, bo od pewnej wyjazdowej wygranej w Esbjergu. Jak się jednak później okazało, to były ich pierwsze i ostatnie punkty w ligowej tabeli i to właśnie Nicolai Klindt i spółka zostały tą jedyną drużyną, która zakończyła rozgrywki na samym początku września.
Awans do finału w biegu dodatkowym
W turnieju barażowym na torze w Holsted na początku wszystkie cztery drużyny szły łeb w łeb. Od połowy zawodów jednak znacznie lepiej niż reszta radzili sobie zawodnicy GSK Liga, którzy na trzy biegi przed końcem zapewnili sobie awans do finału. Walka o pozostałe miejsce trwała natomiast do ostatniego biegu, a nawet jeszcze jedną gonitwę dłużej. Team Fjelsted, Esbjerg Vikings oraz Holsted Tigers mieściły się przed wyścigami nominowanymi w zaledwie jednym punkcie! Ostatecznie po dwudziestu dwóch biegach mieliśmy remis pomiędzy Fjelsted, a Holsted. Do biegu dodatkowego pod taśmą stanęli Mateusz Cierniak oraz Jacob Thorssell. Górą był Szwed, który zapewnił swojej drużynie awans do finałowej rozgrywki.
Finał natomiast nie przyniósł większych emocji. Bardzo szybko pewne prowadzenie objęli mistrzowie ze Slangerup. Na bezpiecznym drugim miejscu natomiast uplasowali się zawodnicy Sønderjylland Elite Speedway. Do połowy zawodów trwała ciekawa walka o brązowy medal pomiędzy Holsted Tigers, a GSK Liga. Po dwunastym wyścigu obie ekipy miały na koncie po jedenaście punktów. Sprawę najniższego stopnia podium rozstrzygnęło sześć kolejnych biegów. W nich „Tygrysy” zdobyły aż dwanaście „oczek”, natomiast żużlowcy z Grindsted zaledwie dwa. Ostatecznie więc Slangerup mogło cieszyć się z drugiego tytułu mistrzowskiego z rzędu.
W składzie mistrzowskiej ekipy główne role grali ci sami zawodnicy, którzy zdobyli tytuł w polskiej lidze. Chodzi oczywiście o Mikkela Michelsena oraz Patryka Dudka. Trzecią gwiazdą zespołu był ponadto Michael Jepsen Jensen. Warto wspomnieć o innych polskich akcentach – w poprzednich spotkaniach punkty do dorobku obrońcy tytułu dokładali Bartłomiej Kowalski oraz Paweł Przedpełski. Żaden z nich jednak nie pojechał w finale.
O krok od sensacji w krajowym czempionacie
Finał krajowego czempionatu odbył się pod koniec czerwca w Brovst. Klub z rodzinnej miejscowości Hansa Nielsena planował po kilku latach powrócić do ligi, a te zawody miały być dla niego swego rodzaju rozgrzewką. Można powiedzieć, że turniej był ogromnym sukcesem organizacyjnym, bowiem na trybunach zasiadło aż sześć tysięcy sympatyków speedwaya. Jeśli chodzi o obsadę, nie zabrakło większości krajowej czołówki, choć w imprezie udziału nie wzięli Leon Madsen, Kenneth Bjerre oraz Nicki Pedersen. Dość nieoczekiwanie natomiast na etapie półfinału odpadł Rasmus Jensen.
W trakcie samych zawodów, byliśmy o krok od jednej z największych sensacji w historii duńskiego czempionatu. Rundę zasadniczą z dorobkiem aż czternastu punktów wygrał bowiem Jonas Knudsen. Oprócz niego do decydującej rozgrywki awansowali Michael Jepsen Jensen, Anders Thomsen oraz Niels-Kristian Iversen. Dość nieoczekiwanie dopiero piątą lokatę zajął Mikkel Michelsen.
Sam finałowy wyścig miał dość dramatyczny przebieg. W pierwszej odsłonie prowadził Jensen, jednak jadący za jego plecami Iversen na drugim okrążeniu…dostał kamieniem spod koła Jensena, co spowodowało jego upadek. W powtórce najlepiej wystartował Knudsen, jednak szybko wyprzedzili go Jensen oraz Thomsen. Ten pierwszy odniósł zwycięstwo w biegu oraz całych zawodach, natomiast na szyi Thomsena zawisł srebrny medal. Knudsen natomiast musiał zadowolić się brązowym medalem, co i tak jest fantastycznym rezultatem.
Faworyt bez medalu
Niespodzianek również nie zabrakło w finale młodzieżowego czempionatu. O ile złoto Mikkela Andersena nie było żadną sensacją, o tyle dopiero szóste miejsce Villadsa Nagela z pewnością już tak. Srebrny medal zdobył inny zawodnik startujący w Metalkas 2. Ekstralidze – William Drejer, natomiast dość nieoczekiwanie trzecie miejsce zajął Nicolai Heiselberg. Na ostatnim miejscu natomiast finałowy wyścig zakończył Jesper Knudsen. Nagel przegrał też z dość anonimowym w Polsce, Niklasem Holmem Jakobsenem.
Warto też nadmienić, że w zawodach udziału nie wziął Bastian Pedersen. 19-latek, który bronił mistrzowskiego tytułu wywalczonego przed rokiem nie mógł wystartować w eliminacjach z powodu kontuzji, a następnie nie otrzymał dzikiej karty, czemu dał spory wyraz niezadowolenia w mediach społecznościowych.
Mikkel Michelsen
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!