Problemy Wybrzeża nawarstwiają się. W czwartkowy poranek klub znad morza przedstawił kolejny raport medyczny swoich zawodników. Nie jest on jednak optymistyczny.
Dosłownie w jednej chwili gdańszczanie stracili dwóch zawodników z podstawowego składu jakby ten sezon nie dawał im bardziej w kość. Widmo spadku z 2. Ekstraligi jest coraz bardziej widoczne, a perspektywa pierwszej wygranej w tym roku i ogólnie walki o wyższe cele jest raczej znikoma. Przypomnijmy, że podczas niedzielnego domowego starcia z Ostrovią Ostrów, Nicolai Klindt i Bartosz Głogowski doznali ciężkich urazów.
Młodzieżowiec spowodował upadek swojego klubowego kolegi i sam na tym ucierpiał. Lekarze stwierdzili u 18-latka złamanie kości śródstopia, co wymusza na nim kilkutygodniową przerwę. Co prawda znalazł się on awizowanym zestawieniu na mecz z PSŻ-em Poznań, ale niemal na pewno nie ujrzymy go w tym starciu. Gorzej sytuacja wygląda u Duńczyka, gdzie początkowo miało skończyć się tylko albo i aż na złamanej ręce.
Niestety dodatkowe badania wykazały jeszcze pęknięcie kręgu C5 i to oznacza koniec sezonu dla kapitana Wybrzeża Gdańsk. Jak możemy się dowiedzieć – 35-latek przez najbliższe trzy miesiące będzie miał założony kołnierz ortopedyczny. Sam uraz wystąpił w bardzo newralgicznym miejscu, bo blisko nerwu, więc potrzebna jest ogromna ostrożność.
– Po konsultacji z dr. Adrianem Szkudlarkiem z Guardian Clinic w Koninie usłyszałem, że ten uraz będzie wymagał noszenia kołnierza ortopedycznego nie przez kilka tygodni, a przynajmniej trzy miesiące. To oznacza dla nie koniec sezonu. W czwartek przejdę operację ręki. Chciałbym podziękować za wszystkie telefonu i wiadomości z wyrazami wsparcia – powiedział mediom klubowym Nicolai Klindt.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!