Przez wiele lat mówiło się, że GKM Grudziądz nie szkoli juniorów. To się w ostatnich sezonach zmieniło, a w nadchodzącym sezonie ich formację juniorską stworzą wychowankowie.
W poprzednim sezonie wystartowało zaledwie dwóch seniorów, którzy zdali licencję w barwach klubu z Grudziądza. Są to Krzysztof Buczkowski i Artur Mroczka, którzy bronili barw kolejno Falubazu Zielona Góra i Polonii Piła. Na ten rok tylko ten pierwszy znalazł „normalne” zatrudnienie, gdzie jest kreowany na lidera Polonii Bydgoszcz. Jeśli chodzi o Mroczkę, to dopiero niedawno dowiedzieliśmy się, że podpisał umowę grzecznościową ze Stalą Gorzów. W ostatnich latach jednak Robert Kościecha w taki sposób pokierował szkółką żużlową, że kibice nie będą mieli się już czego wstydzić.
Już jakiś czas temu zarówno „Kostek”, jak i prezes klubu otwarcie powiedzieli, że Kacper Pludra był ostatnim kupionym przez nich juniorem. Tak też się stało, a na nadchodzący sezon GKM zgłosił czwórkę swoich wychowanków – Kacpra Łobodzińskiego, Kevina Małkiewicza, Jana Przanowskiego oraz Kacpra Wardulińskiego. Zdecydowanie największe doświadczenie ma ten pierwszy i przynajmniej na inaugurację jego miejsce w składzie wydaje się być niezagrożone. Obok niego najpewniej zobaczymy Małkiewicza, który na swoim koncie ma już medal DMP. Po skończeniu 16 roku życia został wypożyczony do Betard Sparty Wrocław, która chciała go zatrzymać w swoich szeregach na dłużej.
W GKM-ie wszyscy mają równe szanse
Prezes „Gołębi” zabezpieczył się długoletnią umową z utalentowanym młodzieżowcem i zgodnie z nim będzie w Grudziądzu do 18 roku życia. Podobnie jest z Przanowskim, o którym także mówi się jako o sporym talencie. W zawodach młodzieżowych nie był wcale gorszy od wspomnianych wyżej Łobodzińskiego i Małkiewicza. Dotychczas najniżej stoją akcję Wardulińskiego, lecz Robert Kościecha musi coś w nim dostrzegać, gdyż ma takie same szanse na miejsce w pierwszym zestawieniu GKM-u.
– Czwórka będzie walczyć o dwa miejsca juniorskie plus jedno rezerwowe. Tu nikt nie ma pewnego miejsca w składzie, to było powiedziane na początku okresu przygotowawczego. Zawodnicy doskonale wiedzą, że muszą ciężko pracować. Dla nikogo nie będzie taryfy ulgowej. Każdy ma równe szanse w walce o miejsce w składzie – powiedział w wywiadzie dla ekstraliga.pl szkoleniowiec „Gołębi”.
Z uwagi na niekorzystne prognozy pogody na razie ZOOleszcz GKM ratuje się treningami na obcych torach. W sobotę np. skorzystali z gościnności Ultrapur Startu Gniezno, a dopiero w przyszłym tygodniu może uda im się wyjechać na obiekt przy Hallera 4. PGE Ekstraligę otworzą od pojedynku z aktualnym DMP – Orlen Oil Motorem Lublin, gdzie przed rokiem zaskoczyli wszystkich i okazali się być jedynym zespołem, który zabrał bonus „Koziołkom”. Wcześniej jednak czekają ich sparingi z ekipami z Torunia i Gorzowa Wielkopolskiego.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!